Zielone Mazowsze: zamknijmy Górczewską, połączmy parki
11 stycznia 2019
Jeśli pomysł zwężenia jednej z głównych ulic Woli wydał się komuś radykalny, powinien jak najszybciej zweryfikować swoje wyobrażenia o warszawskich aktywistach.
Jak dostać się z Moczydła do parku Szymańskiego? Wyjścia są dwa: przy Deotymy i Elekcyjnej albo przy trasie Prymasa Tysiąclecia. Propozycje bezpośredniego, wygodnego dla spacerowiczów połączenia obu parków za pomocą kładki pieszo-rowerowej lub przejścia dla pieszych pojawiają się od lat.
Nad drogą, po pasach...
W 2015 roku mieszkańcy zgłosili kładkę do budżetu partycypacyjnego, ale nie została dopuszczona do głosowania z powodu zbyt wysokich kosztów budowy, szacowanych wówczas na 5 mln zł. Z kolei podczas ubiegłorocznych konsultacji w sprawie Górczewskiej pojawiła się propozycja budowy między Deotymy i Elekcyjną a trasą Prymasa Tysiąclecia przejścia dla pieszych, wyposażonego w sygnalizację świetlną. Obok niego mogłaby w przyszłości powstać dodatkowo "kładka w formie zielonej estakady".
...a może zamiast drogi?
9 stycznia Patryk Bielecki, Robert Buciak, Aleksander Buczyński i Maciej Sulmicki z Zielonego Mazowsza zaprezentowali listę wniosków do studium uwarunkowań przestrzennych Warszawy, które złożyło stowarzyszenie. W kategorii "Powiększanie i scalanie terenów zieleni" znalazła się najbardziej - jak dotąd - radykalna propozycja zmian na Górczewskiej:
- Połączenie parków Szymańskiego i Moczydło poprzez zamknięcie odcinka Górczewskiej między Deotymy a al. Prymasa Tysiąclecia.
Co by się stało, gdyby propozycja aktywistów doszła do skutku? Komentarz pozostawiamy czytelnikom.
(dg)