Zbudują dom przejściowy dla więźniów. Sąsiedzi pełni obaw
18 listopada 2021
Dyrektor aresztu śledczego przy Ciupagi płk Radosław Salak obszernie odpowiada na pytania mieszkańców Białołęki Dworskiej obawiających się nowej inwestycji Służby Więziennej.
Dom przejściowy przy Areszcie Śledczym Warszawa-Białołęka przy Ciupagi to inwestycja prowadzona przez Służbę Więzienną w porozumieniu z Wyższą Szkołą Wymiaru Sprawiedliwości oraz norweskim Dyrektoriatem Więziennictwa i Probacji. Informacja o planach budowy spotkała się z krytyką ze strony mieszkańców pobliskich bloków, obawiających się "więźniów bez krat". Radny Filip Pelc poprosił o wyjaśnienie, kto będzie trafiał do budynku i jak będzie on kontrolowany.
Otwarcie w 2024 roku
- W chwili obecnej trwają prace związane z przygotowaniem projektu budowlanego, a także kompletowana jest dokumentacja niezbędna do uzyskania stosownych zezwoleń do dalszych prac - pisze dyrektor białołęckiego aresztu śledczego płk Radosław Salak. - Termin zakończenia realizacji inwestycji zaplanowany jest na pierwszą połowę 2024 roku. Zgodnie z założeniami projektu osadzeni w tzw. domu przejściowym będą objęci programami resocjalizacyjnymi oraz oddziaływaniami w zakresie readaptacji społecznej ze szczególnym uwzględnieniem zatrudnienia osób pozbawionych wolności, za których realizację będzie odpowiadać odpowiednio przeszkolona kadra penitencjarna.
Jak wyjaśnia dyrektor, do domu przejściowego będą kierowani przestępcy odsiadujący długoletnie wyroki. Kandydaci mają być dokładnie weryfikowani i dobierani w oparciu o takie same lub ostrzejsze kryteria, jakie stosuje się wobec skazańców kierowanych do zatrudnienia poza jednostką w systemie konwojenta lub ubiegających się o przepustkę.
Dom przejściowy na Białołęce
- Osoby skierowane do pobytu w domu przejściowym nie będą więc osobami przypadkowymi - pisze płk Salak. - Mówimy tu o skazanych, którzy wykazują wolę współdziałania w kształtowaniu społecznie pożądanych postaw, prezentują wzorowe zachowanie i wykazują wysoki stopień samodyscypliny. Pobyt skazanych w domu przejściowym będzie dla nich ostatnim etapem procesu resocjalizacji, umożliwiającym optymalne przygotowanie do życia po opuszczeniu jednostki penitencjarnej. Funkcjonowanie domu przejściowego będzie podlegać stałemu nadzorowi funkcjonariuszy Służby Więziennej.
Kadrę domu przejściowego mają stanowić wyłącznie funkcjonariusze z odpowiednim, specjalistycznym przeszkoleniem. Dyrektor zapowiada, że architektura budynku i jego otoczenia uwzględnia bezpieczeństwo zarówno osadzonych, jak i okolicznych mieszkańców. Dom przejściowy będzie oddzielony ogrodzeniem oraz wyposażony w monitoring i elektroniczny system kontroli dostępu, a funkcjonariusze Służby Więziennej będą pełnić w budynku ciągłą służbę.
Ma być bezpiecznie
- Każdy ruch osadzonych w domu przejściowym będzie więc w pełni kontrolowany, co jest również standardem bezpieczeństwa we wszystkich jednostkach penitencjarnych - zapowiada dyrektor. - Pomimo faktu, że dom przejściowy położony będzie poza ścisłymi murami aresztu śledczego, zastosowanie zabezpieczeń techniczno-ochronnych, obecność funkcjonariuszy jednostki penitencjarnej, a także wprowadzenie we wszystkich kompleksach penitencjarnych elementów ochrony dynamicznej, stanowiącej skuteczne narzędzie prewencyjne, będzie gwarantem bezpieczeństwa zarówno domu przejściowego, jak i jego otoczenia.
Według zapowiedzi Służby Więziennej w budynku będzie mieszkać docelowo 30 osób.
(dg)