Zamykają stołówkę
6 listopada 2009
Szkoła Podstawowa nr 277 przy Suwalskiej właśnie rozpoczyna remont swojej stołówki. Dlaczego remontu nie przeprowadzono w wakacje? - pytają z oburzeniem rodzice.
Dyrektorka szkoły nie potwierdza: - Zrobiliśmy wszystko, żeby nie było drożej. Decyzja o remoncie stołówki zapadła w wakacje, kiedy okazało się, że do szkoły dochodzi pięć grup zerówkowych. Dzielnica przekazała nam pieniądze i uruchomi-liśmy odpowiednie procedury - mówi dyrektor szkoły Maria Głowacka. - Remont stołówki jest niezbędny. Przy zerówkach musimy przygotowywać 420 obiadów dziennie - nasze zaplecze nie było na to gotowe. W dodatku stołówka nie była re-montowana od 40 lat i sanepid jasno nam zapowiedział, że jeżeli jej nie wyremon-tujemy, to ją zamknie. Dobrze, że przy obecnym kryzysie znalazły się na to pie-niądze. Przed zamknięciem stołówki zostało zorganizowane spotkanie rodziców, którzy zostali poinformowani o szczegółach. Rodzice jednogłośnie zaakceptowali projekt i wyrazili zgodę na firmę cateringową. Ceny obiadów się nie zmieniły - to kwota 5,50 za zupę lub drugie danie. Prowadziliśmy długie rozmowy i negocjacje z ajentem, który przystał na nasze warunki. Dzieci mają zapewnione smaczne i nie-drogie posiłki - podsumowuje dyrektorka.
Remont stołówki ma potrwać dwa miesiące. W tym czasie zaplecze kuchenne oraz stołówka zostaną dostosowane do obecnych potrzeb i wszelkich wymogów.
Wiele szkół na Targówku korzysta z usług firm zewnętrznych przygotowujących posiłki. Ceny obiadów są o wiele wyższe niż w Szkole Podstawowej nr 277. Są to kwoty rzędu 9-12 zł za jeden obiad. Szkolne stołówki dostają z dzielnic dofinanso-wanie, dlatego własna kuchnia w szkole wychodzi rodzicom taniej. Posiłki ze szkol-nych stołówek są też lepiej kontrolowane - próbki jedzenia są codziennie wysyłane do sanepidu, który na bieżąco kontroluje jakość potraw. Firm cateringowych ten przepis nie dotyczy.
nc