Zamknięcie Obozowej przedłużone. Co ze 100-letnim wiaduktem?
7 lipca 2017
Budząca duże kontrowersje wśród miłośników zabytków rozbiórka wiaduktu nad Obozową przedłuża się. Tramwaje i samochody wrócą tam dopiero 24 lipca.
Kiedy w maju trwały rozmowy między PKP Polskimi Liniami Kolejowymi a warszawskim samorządem, kolejarze rozważali zamknięcie Obozowej aż na cztery miesiące. Warto przypomnieć, że pod koniec ubiegłego roku ratusz odłożył do szuflady projekt kapitalnej przebudowy ulicy uznając, że zamknięcie odcinka Górczewskiej to wystarczająco duże utrudnienia dla mieszkańców Bemowa i Koła.
Żądają wstrzymania prac
Oryginalnie XIX-wieczna linia obwodowa przecinała drogi prowadzące z Warszawy na zachód na przejazdach kolejowych. Pod koniec rosyjskich rządów w Warszawie dobudowano drugi tor i istniejące do dziś wiadukty przy Obozowej i Zawiszy. Kolejarze zamierzają je rozebrać, a następnie odbudować w nowym miejscu. Z tego względu zakres remontu jest ostro krytykowany przez miłośników zabytków, na czele z Piotrem Lewandowskim, prezesem Fundacji Thesaurus. W czwartek złożył on w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego wniosek o natychmiastowe wstrzymanie rozbiórki.
- To już ostatni moment na wstrzymanie niszczenia zabytku - pisze Lewandowski. - Liczymy, że minister weźmie pod uwagę nasze argumenty i powstrzyma barbarzyństwo, jakie dokonuje się pod pozorem prawa.
W ubiegłym miesiącu wojewódzki konserwator odmówił wpisania wiaduktów nad Obozową i Zawiszy do rejestru zabytków.
- Wiadukty zgodnie ze złożonym pisemnym zobowiązaniem inwestora zostaną starannie rozmontowane i przeniesione na nowe miejsce - napisał prof. Jakub Lewicki. - Dalsze wstrzymanie prac przy wiaduktach spowodowałoby opóźnienie inwestycji i ogromne straty finansowe, a jednocześnie nie zapewniałoby lepszej ochrony wiaduktom niż ich przeniesienie i zachowanie przyczółków i innych elementów budowli. Ochrona wiaduktów z zachowaniem ich w tym samym miejscu byłaby prawdopodobnie możliwa, ale przed rozpoczęciem planowania inwestycji, a więc dużo wcześniej. Obecnie na takie rozwiązanie jest już za późno.
(dg)