Wyższe ekrany albo Trybunał w Strasburgu
30 września 2013
Ponad dwa lata walki o wyższe ekrany przy trasie S8 od strony Woli przyniosły wreszcie skutek. Będą tej samej wysokości co te od strony Bemowa, czyli 7,5-metrowe. - Tak musiało się stać. Hałas w parku Księcia Janusza był nie do wytrzymania - cieszą się mieszkańcy.
- Wreszcie dostaliśmy definitywną obietnicę, że ekrany zostaną podwyższone po naszej stronie na całej długości Lasku na Kole, do parku przy Księcia Janusza i Księcia Bolesława. Mieliśmy dwa spotkania w GDDKiA. Zapewniono nas, że inwestycja została wpisana do budżetu na rok 2014. Zapowiedzieliśmy, że jeżeli nie zostanie zrealizowana, to wraz z mieszkańcami napiszemy skargę do Trybunału w Strasburgu, co dla GDDKiA może mieć poważne konsekwencje w rozliczeniu całej inwestycji z Unią Europejską. Nie jest naszą winą, że wybiera się firmy najtańsze, które nie potrafią poradzić sobie z zamówieniami. O ekrany staraliśmy się przez ponad 2,5 roku - mówi Marek Bojanowicz Na kolejnym spotkaniu przedstawiono nam projekt, w jaki sposób do trasy S8 miałaby dochodzić przyszła S7. Pokazano nam plan estakad. I znowu po stronie Bemowa zaplanowano ekrany, a po naszej w ogóle. Zapowiedzieliśmy, że nic takiego nie przejdzie. O ekrany staraliśmy się już ponad 2,5 roku - mówi Marek Bojanowicz, przewodniczący dzielnicowej komisji planowania przestrzennego i ochrony środowiska.
Czy inwestycja zostanie przeprowadzona w zapowiadanym terminie?
- Podwyższenie ekranów mamy ujęte w przyszłorocznym budżecie. Do ekranów zostaną dołożone dyfraktory, dzięki którym dźwięk znad trasy będzie się rozchodził w inne strony niż do parku - mówi rzeczniczka GDDKiA Małgorzata Tarnowska.
- To świetna decyzja. W weekendy chodzimy z dziećmi po parku Księcia Janusza i hałas jest naprawdę spory. A przecież chodzi się tam po to, żeby odpocząć w ciszy i na świeżym powietrzu - cieszy się pan Michał. - Trudno tylko zrozumieć, dlaczego tak długo ekrany z jednej strony były znacznie wyższe. To absurd - komentuje.
mac