Pijany rowerzysta cudem uniknął wypadku na Żytniej
25 stycznia 2021
Niewiele brakowało a pijany rowerzysta mógł marnie skończyć - w najlepszym wypadku w szpitalu. Tylko refleks kierowcy radiowozu zapobiegł wypadkowi.
Minęła godzina 21:30, gdy wolscy strażnicy miejscy jechali ulicą Żytnią. - Nagle na wysokości ulicy Tyszkiewicza z lewej strony przed radiowóz wyjechał mężczyzna na nieoświetlonym rowerze. Kierowca gwałtownie zahamował. Od zderzenia z rowerem dzieliły ich centymetry - przekonują strażnicy miejscy.
Jechał bardzo podejrzanie
Słyszący za sobą pisk opon rowerzysta zaczął uciekać w kierunku ulicy Młynarskiej. Jego styl jazdy wskazywał, że ma problem z opanowaniem jednośladu. Strażnicy ruszyli w pościg i ujęli cyklistę. - Od mężczyzny czuć było alkohol, jego mowa była bełkotliwa. Chyba nie miał świadomości, co się stało, na dodatek narastała w nim agresja - relacjonują funkcjonariusze. Na miejsce wezwano patrol policji a rowerzysta został przebadany alkomatem - wynik ponad 1,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Z uwagi na to, że mężczyzna stwarzał zagrożenie dla siebie i innych, został przewieziony na Kolską. Wcześniej jednak policjanci ukarali go mandatem karnym.
(DB)