Park szpitala przy Spartańskiej na sprzedaż. Będzie wielka wycinka?
19 kwietnia 2021
Narodowy Instytut Geriatrii, Reumatologii i Rehabilitacji sprzedaje park na Wyględowie, który jest częścią terenu szpitala.
Znajdujący się między Woronicza, Spartańską i Maklakiewicza park jest własnością państwową. To bardzo zaniedbany fragment terenu szpitalnego. Zamiast przekazać nieruchomość samorządowi, by został udostępniony warszawiakom, placówka chce go sprzedać.
Park na sprzedaż
- Mamy obawy, że teren pójdzie pod zabudowę - mówi "Gazecie Wyborczej" radna Melania Łuczak. - W okolicach Służewca każda zieleń jest na wagę złota. To sprawa ważna dla okolicznych mieszkańców, bo tam w pobliżu nie ma terenów zielonych.
Instytut chce sprzedać park za około 12 tys. zł/m2. Przyszły właściciel będzie musiał zapłacić 36 mln zł i jest całkowicie oczywiste, że zlikwiduje przynajmniej część parku. Zamiast zieleni na Wyględowie mogą powstać bloki mieszkalne lub biurowce.
- Smaczku sprawie dodaje fakt, że kiedy kilka lat temu odbyły się rozmowy o ewentualnym wykupieniu parku przez miasto, to Instytut upierał się, że nie może go sprzedać, ale może go oddać w zarząd pod warunkiem, że będzie on miał regulamin podobny do Łazienek Królewskich a miasto wzięłoby na siebie koszty utrzymania - pisze stowarzyszenie Miasto Jest Nasze.
Szpital nie ma pieniędzy
- Park w obecnym stanie wymagałby olbrzymich nakładów finansowych, aby go doprowadzić do użyteczności (m.in. wycinka części drzew, rewitalizacja ścieżek, wymiana ogrodzenia itp.) - poinformował "Wyborczą" Damian Wrona, pełnomocnik dyrektora d/s administracyjno-technicznych. - Instytut jest od lat w trudnej sytuacji finansowej i dodatkowo obecnie częściowo szpitalem covidowym, co wiąże się z dużymi nakładami finansowymi.
Innymi słowy: państwowy szpital jest niedofinansowany, więc zamierza sprzedać państwowy park, którego właścicielami są formalnie okoliczni mieszkańcy. Warto dodać, że park przy Instytucie nie jest objęty planem zagospodarowania przestrzennego. Dokument powstaje od 2010 roku i - mimo wielokrotnych apeli rady dzielnicy - nic nie wskazuje na to, by miał zostać uchwalony w najbliższym czasie.
(dg)