Jedna historia, dwie religie. Czy warszawskie szkoły mogą to zmienić?
14 lutego 2021
Żeby zmniejszyć liczbę lekcji religii w publicznych szkołach, ratusz musi mieć zgodę... Kościoła katolickiego.
"Dlaczego moje dziecko ma tygodniowo jedną lekcję historii, fizyki albo chemii, ale dwie lekcje religii?" - pytają często warszawscy rodzice. Zgodnie z aktualnym rozporządzeniem ministra edukacji nauka religii w państwowych przedszkolach i szkołach odbywa się w wymiarze dwóch zajęć tygodniowo. Może on zostać zmniejszony tylko za zgodą biskupa Kościoła katolickiego. To przywilej, który związkom wyznaniowym zapewnia obowiązujące w Polsce prawo, a Kościołowi katolickiemu - dodatkowo zawarty w latach 90. konkordat, będący formą umowy międzypaństwowej.
Mniej religii w szkołach?
Warszawskie radne Agata Diduszko-Zyglewska i Renata Niewitecka proponują prezydentowi Rafałowi Trzaskowskiemu, by zbadał możliwość zmniejszenia liczby lekcji religii do jednej tygodniowo. Samorząd musiałby odbyć w tej sprawie rozmowy z przedstawicielami Kościoła katolickiego.
- Docierają do nas od rodziców informacje, że niestety czas pandemii przyniósł w niektórych szkołach obniżenie standardów związanych z rozdziałem państwa i Kościoła, respektowaniem prawa uczniów do zachowania swojego światopoglądu religijnego dla siebie - czytamy w interpelacji radnych. - Zdarza się, że dzieci niechodzące na religię są zmuszane do biernego uczestnictwa w tych zajęciach lub osoby duchowne są wyznaczane do dyżurowania z dziećmi, które nie chodzą na nieobowiązkowe zajęcia z religii. W wielu szkołach nieobowiązkowe zajęcia z religii są wciąż wstawiane pomiędzy lekcje.
Co religia robi w szkole?
W latach 1921-1939 zajęcia z religii były w publicznych szkołach obowiązkowe. Po II wojnie światowej komuniści z początku znieśli obowiązek i usunęli oceny ze świadectw, następnie wprowadzili osobne dzienniki lekcyjne oraz zabronili łączyć zawody nauczyciela i katechety, a wreszcie w roku 1961 całkowicie zlikwidowali nauczanie religii w państwowych placówkach.
Religia wróciła do szkół w 1990 roku za rządów premiera Tadeusza Mazowieckiego, jako przedmiot nieobowiązkowy. Zgodnie z obowiązującą konstytucją mogą być organizowane lekcje prezentujące nauczanie każdego związku wyznaniowego, jednak w praktyce - ze względu na liczbę wiernych - sprawa dotyczy głównie Kościoła katolickiego. Choć lekcje są nieobowiązkowe, ocena liczy się do średniej, co Trybunał Konstytucyjny uznał za zgodne z prawem.
(dg)