Czerwony Kapturek cienko przędzie. Mural po 10 latach wygląda słabo
23 lutego 2021
Po 10 latach od wykonania mural Natalii Rak na Starych Bielanach zaczyna wyglądać fatalnie. Tynk odpada a wandale robią swoje.
Żeby odnaleźć mural przedstawiający Czerwonego Kapturka i wilka, najlepiej stanąć na rogu Schroegera i al. Zjednoczenia, spojrzeć w stronę stacji Stare Bielany i znaleźć najbliższy prześwit po lewej. To właśnie tam, na ścianach zabytkowej socrealistycznej kamienicy z 1955 roku, kryją się bohaterowie francuskiej bajki ludowej.
Mural Natalii Rak
Czerwonego Kapturka i wilka namalowała w 2011 roku Natalia Rak. Tworząca sztukę ulicy artystka jest bardziej znana poza ojczyzną, niż w Polsce. Na koncie ma murale m.in. w Niemczech, Włoszech, USA, Australii i Nowej Zelandii oraz projekty ubrań dla polskiej marki Medicine Everyday Therapy. Czerwonego Kapturka ze Starych Bielan wykonała w wieku 25 lat. Mural składa się z dwóch części: na prawo od wejścia do kamienicy widać dziewczynkę z fioletowymi włosami, a po lewej za schodami czai się wilk.
Po 10 latach w obu częściach muralu są już poważne ubytki, ale to nie odpadający tynk jest największym problemem. Dzieło jest już częściowo bazgrołami a oglądając je trzeba uważać, by nie wejść na odłamki szkła. W niedzielę 21 lutego, w prześwicie walały się ogromne ilości śmieci, głównie potłuczonych butelek. Miejsce jest w opłakanym stanie i jeśli sytuacja się nie zmieni, za kolejnych 10 lat Czerwonego Kapturka może już nie być.
(dg)