Walki Koblów
5 października 2002
Agnieszka Kobel-Borysiuk nie wystartuje z listy "Samorządowa Rzeczpospolita Babska". W ostatniej chwili zrezygnowała z pierwszego miejsca na tej liście i przeniosła się na ostatnie "Naszej Stolicy", gdzie z pierwszego miejsca startuje jej ojciec, były burmistrz Targówka, Andrzej Kobel.
- Miałem różne propozycje - mówi. - Moja przygoda z partiami politycznymi tak się potoczyła, że teraz jestem poza wszelkimi układami, wybrałem więc propozycję komitetu najbardziej apolitycznego. Całe życie jestem przede wszystkim samorządowcem i mam jeszcze sporo zapału do pracy. Przyznaję, że rozważałem możliwość wycofania się z samorządu - kontunuuje Kobel. - Znajomi z Zacisza przekonali mnie, że nie wypada mi rezygnować, skoro w poprzednich wyborach zdobyłem blisko 800 głosów. Po prostu mógłbym w ten sposób sprawić zawód moim wyborcom sprzed czterech lat, a tego chciałbym uniknąć.
Córka byłego burmistrza i wiceburmistrza wystartuje z ostatniego miejsca listy "Nasza Stolica". Jeszcze w dniu rejestracji była pewnym numerem jeden listy "Samorządowa Rzeczpospolita Babska" na Zaciszu.
- Gdybym nie zdecydował się kandydować, nie miałbym nic przeciwko startowi Agnieszki z listy "babskiej" - mówi Kobel. - Jednak w tej sytuacji byłoby bez sensu, abyśmy odbierali sobie wzajemnie głosy.
Nieoficjalnie wiadomo, że Andrzej Kobel liczy się z bardzo dobrym wynikiem córki i chce, aby te głosy pracowały na jego mandat. Nieoficjalnie wiadomo także, że Agnieszka Kobel-Borysiuk niekoniecznie będzie z ojcem współpracować i być może poprowadzi własną kampanię, a wtedy wszystko jest możliwe.
- Idziemy do wyborów na jednej liście - mówi Kobel. - Proponujemy młodość i rutynę. Mieszkańcy wybiorą, najlepiej byłoby, gdybyśmy weszli razem. Wtedy za cztery lata będę mógł z czystym sumieniem przekazać pałeczkę, wycofać się i pójść na emeryturę.
Bartek Wołek