Toaleta przy Samarytance drażni... "neonem"

Już podczas otwarcia mieszkańcy pobliskiego bloku przy ul. Samarytanka, którzy mają widok z okien na skwer, na balkonach zawiesili transparent z hasłem "Żądamy usunięcia WC spod naszych okien". Płachty z protestem szybko zniknęły, a skargi przyjęły postać bardziej dyskretną: pism do urzędu. W czym problem? Mieszkańcy krytykują... neon zawieszony na obiekcie.

- Osoby mieszkające na niższych piętrach mają toaletę niemal pod oknem. Drażni ich "neon", znajdujący się na niej, bo cały czas świeci prosto w okna. Z kolei od strony ulicy jest tylko lekko podświetlony. Najlepiej byłoby go obrócić o 180 stopni, aby wejście było od pola - piszą także w liście do redakcji czytelnicy, mieszkańcy ul. Samarytanka.

Rzecznik dzielnicy wyjaśnia, że w ratuszu otrzymują różne sygnały dotyczące funkcjonowania toalety - jednak w większości pozytywne.

- Rodzice z dziećmi, którzy tam przychodzą, cieszą się z tego udogodnienia. Toaleta jest nowoczesna, dobrze wyposażona i myślę, że dobrze spełnia swoje funkcje - podkreśla Rafał Lasota.

"Wyrośnie" wysoka zabudowa

- Obiekt został postawiony na terenie skweru zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa budowlanego. Odległość od okien najbliższych budynków mieszkalnych wynosi ponad czterdzieści metrów. Na terenie skweru zasadzono drzewa, które przysłaniają go dodatkowo od strony osiedla. Na toalecie nie zamontowano żadnego neonu, a tylko podświetlony diodami napis - dowodzi Teresa Gołdowska, kierowniczka referatu w wydziale inwestycji.

Podkreśla, że obiekt nie może zostać obrócony o 180 stopni, co sugeruje mieszkanka, gdyż nie pozwala na to zarówno uzbrojenie terenu, jak i planowana na sąsiedniej działce budowa.

- Zgodnie z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego na tej działce zlokalizowana zostanie wkrótce wysoka zabudowa mieszkaniowa. Poza tym lokalizacja toalet publicznych na skwerach i w parkach jest postulowana przez wszystkich mieszkańców Targówka. Toaleta o wysokim standardzie wykończenia zabezpieczy sąsiednie tereny przed załatwianiem potrzeb fizjologicznych w miejscach do tego nie przeznaczonych - dodaje.

Przypomnijmy. To pierwsza w dzielnicy - i w całej Warszawie - samoobsługowa toaleta - dezynfekowana po każdym użyciu. Wystarczy wrzucić złotówkę i... zacząć odliczanie, gdyż - jak wynika z instrukcji (w trzech językach!) maksymalny czas używania toalety to dwadzieścia minut.

Takie toalety pojawią się niebawem również w parku Wiecha.

ak