Szesnastoletni hurtownik z Woli
17 lutego 2012
Nie żeby jakiś biznes rozkręcał - chłopaczyna tak zalazł za skórę rodzinie, sąsiadom, nauczycielom i kolegom szkolnym, że uzbierało się tego na piętnaście zarzutów.
Zawiódł się srodze: kilka dni temu policjanci przekazali jego akta do sądu rodzinnego i nieletnich. Wobec 16-latka podjęto decyzję o umieszczeniu w schronisku dla nieletnich, gdzie trafił z zarzutami m.in. kradzieży, zniszczenia mienia, znieważenia i kierowania gróźb karalnych.
- O wysokości kary zadecyduje sąd - mówi Joanna Banaszewska, rzeczniczka wolskiej policji. - O ile w przypadku dorosłych dany czyn można podciągnąć pod konkretny paragraf, to jeśli zawini szesnastolatek, wymiar kary zostanie dostosowany do jego wieku. Dla policji to sukces, że udało się zgromadzić wystarczająco dużo dowodów, aby chłopak spędził kilka miesięcy odizolowany od sąsiadów i rodziny.
Fulik ma nadzieję, że wyizoluje się wystarczająco, by na łono społeczeństwa powrócić zresocjalizowanym.
TW Fulik
na podstawie informacji policji