REKLAMA

Puls Warszawy

różne

 

Strzelałem do tygrysa, nie do weterynarza

  9 maja 2002

Zapewne niewielu mieszkańców Tarchomina zapomniało dzień, kiedy po osiedlu biegał tygrys. Było to 14 marca 2000 r. Z cyrku Korona uciekły trzy "kociaki". Dwa udało się szybko zapędzić z powrotem do klatek. Trzeciego nie. Szukała go policja, straż miejska, pracownicy cyrku, no i mieszkańcy.

REKLAMA

Wezwany do zdarzenia weterynarz, który miał uśpić zwierzę, zginął od policyjnej kuli. Był to nieszczęśliwy wypadek, jednak prokuratura oskarżyła policjanta Krzysztofa S. o to, że strzelając do tygrysa przekroczył swoje uprawnienia służbowe. Zdaniem prokuratury nie powienien tego robić wiedząc, że w pobliżu znajduje się Ryszard K. Swoim działaniem doprowadził do nieumyślnego spowodowania śmierci.

W Sądzie Rejonowym w Warszawie rozpoczął się proces policjanta. Krzysztof S. nie przyznał się do winy. - Weterynarz pewnie podchodził do tygrysa. Miał strzelbę z zastrzykiem usypiającym. W pewnym momencie tygrys rzucił się na niego. Najpierw strzeliłem w powietrze, żeby odstraszyć zwierzę. Potem, by zabić tygrysa. Nie miałem tygrysa i weterynarza na linii strzału - mówił funkcjonariusz.

Polecenie użycia broni wydał komendant tarchomińskiego komisariatu Jacek Wiadro. Śledztwo ustaliło, że strzelał nie tylko oskarżony.

Działania policji w trakcie akcji były fatalne. Nie wszyscy funkcjonariusze mieli radiotelefony. Wielu nie słyszało więc rozkazów, a nawet nie bardzo wiedzieli, co się aktualnie dzieje. Był bałagan, ogólna bieganina i panika.. W pewnym momencie zaczęły się strzały. Strzelało w sumie dziesięciu funkcjonariuszy. Jedna z 57 kul trafiła weterynarza, kiedy ten nagle podniósł się z ziemi.

Dowodzący akcją zostali ukarani. Krzysztof S. trafił przed sąd.

Oskarżonemu uniemożliwiono obejrzenie telewizyjnych taśm wideo, na których wyraźnie widać przebieg zdarzenia. Na podstawie tych nagrań sporządzono później opinię balistyczną, która jest podstawą aktu oskarżenia. Obrońca Jacek Dubois wnioskował zwrócenie sprawy do prokuratury. Sąd wniosek oddalił, uzasadniając to tym, że kasety nie zostały zaliczone do materiału dowodowego. - Sytuacja jest paradoksalna - stwierdził Dubois. - Do materiału dowodowego nie dołączono taśm, na których oparto oskarżenie.

Bartek Wołek

 

REKLAMA

Komentarze (2)

# k2r

11.09.2012 11:32

W ogóle policji powinno się odebrać broń, gdyż oczekuje się, by policja chroniła ludzkie życie a nie zabijała (niejeden zginął od policyjnej kuli, nie tylko ten weterynarz). Szkoda, że nigdy policja nie strzela do premiera (jeśli ktoś ma zginąc, to lepiej, gdy ginie dyktator niż ktokolwiek inny). Broń powinna być tylko dla wojska (jakoś wojsko na co dzień - nawet oficerowie - nie chodzi pod bronią).

# Dromader

30.10.2013 18:34

Wczoraj na Ochocie w mundurach galowych widziałem dwóch pułkowników ledwo wsiadających do samochodu, który po nich przyjechał. Pijani i mający problemy z poruszaniem się. Wierz mi że lepiej żeby nie mieli broni. A policjantontom robią foty jak jedzą kiełbasę w krzkach :-)
więcej na forum

REKLAMA

Najnowsze informacje w Pulsie Warszawy

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Najchętniej czytane w Pulsie Warszawy

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA