Strongmeni z Żeromskiego

Paweł D. i Maciej M. swoją drogę na strongmeński szczyt postanowili zacząć na Bielanach. Nie była przeszkodą późna pora, wszak prawdziwy twardziel ćwiczyć może zawsze. Znając jednak swoje ograniczenia fizyczne zaczęli od mniejszych wyzwań - na początek postanowili ćwiczyć rzut płytą chodnikową. Jak wiadomo, nie jest to najlżejszy sprzęt gimnastyczny, dlatego perfekcyjne opanowanie techniki jest w tym przypadku sprawą kluczową. Jako cel panowie wybrali więc coś dużego i nieruchomego, co dawało gwarancję powtarzalności i jednakowych warunków dla obu ćwiczących.

Wiata przystankowa nie podzielała entuzjazmu świeżych adeptów sportów siłowych i poddała się już przy drugim powtórzeniu rzutu. Paweł i Maciej nie widząc możliwości dalszych wprawek ze swej ad hoc sformowanej sali treningowej uciekli, a wraz z nimi wierni kibice w liczbie dwóch.

Zaalarmowani telefonicznie policjanci reprezentację i klub kibica zatrzymali na ulicy Schroegera.

Wyczyn dwudziestolatków nie zostanie jednak odnotowany w annałach sportowych, ponieważ komisja mundurowa ujawniła w organizmie zawodników po półtora promila środków dopingujących. Grozi im teraz nawet pięć lat dyskwalifikacji za murami zakładu penitencjarnego.

TW Fulik
na podstawie informacji policji