REKLAMA

Wola

środowisko »

 

Sterty śmieci przy Garbińskiego - była jedna, są trzy

  18 kwietnia 2012

alt='Sterty śmieci przy Garbińskiego - była jedna, są trzy'

Między Garbińskiego a Monte Cassino czysto już chyba nie będzie. Sterty śmieci wyrastają tam jak grzyby po deszczu. - Jak tylko zostają sprzątnięte, zaraz pojawiają się nowe - relacjonuje mieszkaniec osiedla Tadeusz Kapler.

REKLAMA

Szmaty, nieczystości - wszystko, co można zmieścić w kuble, pod pachą czy też na wózku. Problem opisywaliśmy we wrześniu. Wtedy luzem, tuż przed wejściem do przedszkola i żłobka stały tzw. gabaryty, czyli fragmenty łóżek, pralki czy zużyte telewizory. Teraz jest tam po prostu góra śmieci. Nie jedna, już trzy.

- Zajmiemy się sprawą. Teren zostanie posprzątany, a śmieci usunięte - obiecała nam Monika Beuth-Lutyk, rzeczniczka urzędu dzielnicy Wola.

"Składowanie odpadów na terenie zieleni miejskiej surowo wzbronione pod karą administracyjną" - takie tabliczki ustawiono w okolicy.

Gdyby samochody stały na trawie, byłaby podstawa do ukarania, ale zaraz za krawężnikiem jest klepisko. Jak nie ma trawy, nie można ukarać - mówi jeden ze strażników.
- Musielibyśmy delikwenta złapać za rękę. W takim przypadku dostałby karę pieniężną - usłyszeliśmy w straży miejskiej.

- Sprawdzimy, do kogo konkretnie należy teren. Jeżeli w tym rejonie nie ma dozorcy, zobaczymy, kto nie zgłosił śmieci do wywozu. Będzie posprzątane - mówi Maria Makowiecka z Zakładu Gospodarowania Nieruchomościami.

Tylko co to da?

- Śmieci były już przecież usuwane, chwilę później wyrastają nowe sterty. Była jedna, a już są trzy - mówi czytelnik.

Zwraca jednocześnie uwagę, że okolica nie należy do bezproblemowych. - Niedawno sieć kablowa instalowała światłowody. Potem w kilku miejscach lekko zapadł się chodnik. Matki prowadzące wózki mają problemy z ominięciem tych miejsc. Nikogo to nie obchodzi. Na chodniku na drodze do przedszkola parkują samochody. Omijając je, trzeba wychodzić na ulicę, a to zawsze niebezpieczne. Kierowcy skracają sobie drogę, przejeżdżając po trawniku. Parkują na trawie - wylicza Kapler.

Straż miejska tłumaczy się ze swojej bezczynności tymi samymi argumentami, co zawsze. - Możemy dawać kary za złe parkowanie, ale tu często nie ma podstaw. Gdyby samochody stały na trawie, byłaby podstawa do ukarania, ale zaraz za krawężnikiem jest klepisko. Jak nie ma trawy, nie można ukarać - mówi jeden ze strażników. - Klepisko zrobiło się dlatego, że trawę zniszczyły koła parkujących samochodów - ripostuje oburzony czytelnik.

- Pracownicy wydziału ochrony środowiska sprawdzą ten teren. Jeśli należy do dzielnicy, zostanie uprzątnięty. Jeśli nie, powiadomiona zostanie straż miejska, która może ukarać właściciela terenu mandatem i zmobilizować go do wywiązania się z obowiązku utrzymania swoich nieruchomości w czystości. Firmy sprzątające na bieżąco wywożą śmieci z pojemników, sprzątanie trawników i terenów zielonych odbywa się kilka razy w roku, akcja sprzątania po zimie będzie przeprowadzona w kwietniu - obiecuje Monika Beuth-Lutyk, rzeczniczka urzędu dzielnicy.

Rozwiązaniem śmieciowego problemu Garbińskiego i okolic byłoby wybudowanie przez wspólnotę dodatkowego śmietnika. Może słupki przy chodniku? - Na to my nie mamy pieniędzy - kwituje reprezentujący wspólnotę Kapler.

mac

 

REKLAMA

Komentarze (2)

# ala1

19.04.2012 07:19

dopóki bloki zabraniają składowania gabarytów swoim mieszkańcom to tak będzie.Przecież na bydynkach wiszą tabliczki zakazujące!

# tlat

19.04.2012 07:21

właścielciele domów jednorodzinnych w tej okolicy też oszczędzają w ten sposób pieniądze po co mają płacić za wywóz nieczystości
więcej na forum

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuWola

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

AMBRA - Twoje Perfumy
AMBRA - Twoje Perfumy

REKLAMA

Kambukka Olympus
Kambukka Lagoon

REKLAMA