Stare, zdezelowane E-4

Codziennie dojeżdżam do pracy przepełnionym autobusem. Jestem w ciąży, wsia-dam zawsze na następnym przystanku po pętli. Z powodu tego, iż ciągle jeżdżą na tej linii stare autobusy, nigdy nie mogę się doczekać na miejsce siedzące. Uważam, że ZTM powinien na tak przeciążonej trasie, jaką jest linia E-4, wysyłać chociaż co drugi albo co trzeci autobus nowy. Na razie cały czas jeżdżą tylko stare ikarusy, gdzie jest niewiele miejsc siedzących i są dużo mniej pojemne niż nowe - pisze jedna z Czytelniczek "Echa".

Faktycznie linia E-4 obsługiwana jest tylko przez stary tabor. Czy planowane są jakieś zmiany? Zapytaliśmy o to rzecznika prasowego Zarządu Transportu Miejs-kiego Michała Powałkę.

- Linia E-4 to jedna z najbardziej popularnych linii autobusowych w Warszawie, dlatego posiada ona bardzo dużą częstotliwość (nawet co 3 minuty w godzinach szczytu). Z powodu dużej liczby pasażerów puszczamy tam najbardziej pojemne autobusy - odpowiada rzecznik. - Liczba autobusów nowego typu, np. długich prze-gubowych solarisów jest ograniczona ze względu na stan i liczbę taboru Miejskich Zakładów Autobusowych. Solarisy posiadają rzeczywiście dużo miejsc siedzących, ale jeżeli chodzi o ogólną liczbę miejsc w autobusie, to ikarusy są znacznie pojem-niejsze, a przy tak dużej liczbie pasażerów zależy nam, aby każdy mógł dojechać do celu - podsumowuje rzecznik.

Michał Powałka dodaje, że ZTM podjął starania, aby po Warszawie jeździły tyl-ko autobusy nowego typu. Już w tym roku na ulice wyjedzie 250 nowych autobu-sów. MZA planuje stopniowo wycofywać ikarusy z eksploatacji.

Mieszkańcy Tarchomina i Nowodworów z niecierpliwością czekają na nowe wo-zy, by podróżować wygodniej niż do tej pory.

Agnieszka Pająk-Czech