Rowerem po Wawrze, czyli Radość na dwóch kółkach

Mało kto wie, że przez dzielnicę Wawer biegnie najlepsza w Polsce - zdaniem organizatorów Lotto Poland Bike Marathon - trasa dla kolarstwa górskiego. Nie trzeba jednak być sportowcem ani nawet mieć roweru górskiego, żeby docenić uroki zwiedzania dzielnicy na dwóch kółkach (można to robić nawet na veturilo, ściągniętym z Gocławia). Naszym zdaniem najlepszą okolicą, po której można rowerem nie tyle jeździć, co miło się błąkać, jest las między Międzylesiem a Radością i sama letniskowa Radość.

Najłatwiej dostać się tam jadąc na południe ulicą Pożaryskiego, która zaraz za szkołą podstawową przechodzi płynnie w bity, wiodący przez las iglasty Trakt Napoleoński. Pośród śpiejwu ptaków możemy nim dotrzeć do leśniczówki Zbójna Góra, minąć zawieszoną na drzewie kapliczkę i przenieść się w czasie do przedwojennego letniska, którego charakter zachowała Radość.

Kontynuując błąkanie się, tym razem po wąskich ulicach miasteczka-osiedla, możemy trafić na kilka świdermajerów na czele z willą Lodusieńka przy Herbacianej, a dalej - na pozostałości cmentarza żydowskiego. Ze względu na duże nagromadzenie w okolicy tzw. znanych osób dodatkową atrakcją może być zauważenie postaci znanej z kina lub telewizji, również rekreacyjnie błąkającej się po okolicy.

(dg)