Ratusz uznał wybór zarządu Bemowa. Burmistrz żąda pełnomocnictw

W uzasadnieniu do zarządzenia Hanny Gronkiewicz-Waltz czytamy: "W dniu 18 grudnia 2014 r. Rada Dzielnicy Bemowo dokonała już wyboru zastępców burmistrza dzielnicy Bemowo. Oznacza to, że z dniem podjęcia ww. Hanna Gronkiewicz-Waltz kontra demokracja
Prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz jeszcze przed Bożym Narodzeniem zapowiedziała, że nie przekaże pełnomocnictw nowemu zarządowi Bemowa. Burmistrz Krzysztof Zygrzak nie ma wątpliwości, że takie postępowanie pani prezydent jest niezgodne z prawem. uchwały doszło do ukonstytuowania się organu wykonawczego dzielnicy Bemowo. (...) Zauważyć przy tym trzeba, że Rada Dzielnicy normując sprawę już wcześniej przez nią rozstrzygniętą nie odniosła się do wcześniej podjętej uchwały nr II/6/2014. W związku z powyższym może powstać m.in. wątpliwość z jakim dniem doszło do nawiązania stosunku pracy z członkami zarządu dzielnicy."

W tym kontekście ciekawostką jest fakt, że do tej pory pani prezydent nie podpisała umowy o pracę z żadnym z trzech panów, nawet z burmistrzem Krzysztofem Zygrzakiem, którego wybór 18 grudnia nie budził żadnych wątpliwości. Bemowski ratusz zawiadomił w tej sprawie Państwową Inspekcję Pracy.

Po co drugi raz wybierali wiceburmistrzów?

Atmosfera między władzami miasta a bemowskim ratuszem jest bardzo napięta. Jeszcze przed świętami Hanna Gronkiewicz-Waltz zapowiadała, że władze dzielnicy nie dostaną pełnomocnictw, jeśli w zarządzie znajdą się osoby "z otoczenia Jarosława Dąbrowskiego". Istniało również prawdopodobieństwo uznania przez ratusz, że nie doszło do wyboru zarządu dzielnicy w ciągu 30 dni i wyznaczenia tzw. zarządu prezydenckiego.

10 stycznia upływał maksymalny termin, w którym rada powinna wybrać cały zarząd. Opozycja zgłaszała, że wybór wiceburmistrzów jest nieważny, bo dokonano go bez koniecznego kworum. Jednak nie to było powodem nagłego zwołania nadzwyczajnej sesji. Do władz Bemowa dotarła informacja o prawdopodobieństwie zastosowania innego kruczka prawnego - władze miasta miały jakoby zakwestionować wybór wiceburmistrzów z tego powodu, że... zostali wybrani w jednym głosowaniu na jednej karcie. Przepisy w tej sprawie są bardzo niejednoznaczne i można je różnie interpretować, ale na wszelki wypadek radni jeszcze raz wybrali tych samych wiceburmistrzów, tym razem w dwóch oddzielnych głosowaniach.

Ponieważ ponownie w sesji nie uczestniczyła cała opozycja, to i tym razem kwestionowane było kworum, zwłaszcza że w obradach brał udział jako radny... wiceburmistrz Jakub Gręziak (z głosowania się wyłączył). Udział Gręziaka jest najbardziej kontrowersyjnym prawnie zdarzeniem ostatnich tygodni na Bemowie, choć przepisy mówią dość jednoznacznie, że po wyborze radnego na członka zarządu, jego mandat nie wygasa automatycznie, lecz musi to zrobić komisarz wyborczy, a następnie potwierdzić rada dzielnicy. Tak się nie stało, więc Gręziak "robił za kworum", a rada dzielnicy wybrała ponownie tych samych wiceburmistrzów.

Burmistrz Zygrzak: żądamy pełnomocnictw

Istniało bardzo duże prawdopodobieństwo, że do wyboru wiceburmistrzów dojdzie po raz trzeci, tym razem bez żadnych wątpliwości co do kworum, bo w kolejnej nadzwyczajnej sesji uczestniczył już nowy radny, który objął mandat za burmistrza Zygrzaka. Wcześniej jednak Hanna Gronkiewicz-Waltz unieważniła drugi wybór, uznając pierwszy.

Nie zmieniła jednak póki co zdania w sprawie pełnomocnictw dla zarządu Bemowa. Rzecznicy ratusza odsyłają do grudniowego oświadczenia pani prezydent o utracie zaufania do Jarosława Dąbrowskiego.

- Niezależnie od prób destabilizowania sytuacji, na Bemowie została stworzona stabilna większość. Demokratycznie wybrani radni dzielnicy skutecznie zagłosowali na burmistrza i zarząd, którzy mają prawo i obowiązek wzięcia pełnej odpowiedzialności za sprawy Bemowa - mówi przedstawiciel bemowskiego urzędu Tomasz Mikołajczak.

Burmistrz Krzysztof Zygrzak oraz jego zastępcy Jakub Gręziak i Radosław Kulikowski, a także przewodniczący rady dzielnicy Jarosław Dąbrowski oznajmili, że dają Hannie Gronkiewicz-Waltz siedem dni na udzielenie pełnomocnictw. Po upływie tego terminu zgłoszą sprawę do prokuratury. - Ponieważ jest to niezgodne z prawem - mówi krótko Jarosław Dąbrowski.

- W czwartek zarząd dzielnicy podjął uchwałę formalnie wzywającą Hannę Gronkiewicz-Waltz do spełnienia ciążącego na niej prawnie obowiązku udzielenia nam odpowiednich pełnomocnictw, pozwalających na sprawne zarządzanie dzielnicą - tłumaczy Krzysztof Zygrzak i dodaje, że chodzi o pełnomocnictwa finansowe i kadrowe, dokładnie takie same, jakie miał zarząd Bemowa w latach 2010-2014.

Co zrobią, jeśli po tygodniu pani prezydent nie zmieni zdania? - Zostanie złożone zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przez prezydent Hannę Gronkiewicz-Waltz przestępstwa przekroczenia uprawnień, czyli przestępstwa z art. 231 Kodeksu karnego. Posiadamy w tej sprawie niezależną ekspertyzę prawną. Nie mamy żadnych wątpliwości, że postępowanie Hanny Gronkiewicz-Waltz jest niezgodne z prawem - dodaje burmistrz Zygrzak.

mac, PB, oko