Porwali, wywieźli, pobili - o co poszło na Targówku?

39-latek został zaatakowany przez nieznanych sobie mężczyzn na osiedlowym parkingu, wrzucony do samochodowego bagażnika i wywieziony gdzieś na działki. Tam, w jednym z ogródków, był przetrzymywany przez dobę i bity - po 24 godzinach znów wpakowano go do samochodu i wyrzucono na jednej z praskich ulic. Dzięki pomocy przechodniów szybko trafił do szpitala, a sprawą zajęli się stołeczni policjanci.

Szybko udało się im ustalić, że za porwaniem stoi 27-letni Konrad S. Zatrzymano go w połowie października w jednym z mieszkań na Pradze Południe. O co poszło? - Obie strony nie są szczególnie rozmowne, gdy poruszano ten temat - usłyszeliśmy w biurze prasowym komendy stołecznej. - Można jednak przypuszczać, że tak jak w podobnych sytuacjach były to sprawy finansowe.

Konrad S. trafił do aresztu. Za porwanie "ze szczególnym udręczeniem" grozi mu co najmniej trzyletnia odsiadka. Prokuratura pewnie dorzuci coś jeszcze za 50 gram marihuany, które znaleziono w mieszkaniu podczas zatrzymania...

TW Fulik
Autor zamieszcza swoje teksty
na podstawie informacji pozyskanych operacyjnie od służb mundurowych