"Pompa" z warszawiaków. Działkowcy blokują dojście do stacji
30 marca 2017
Cztery lata po otwarciu stacji Zacisze Wilno mieszkańcy Elsnerowa nadal nie mogą w cywilizowany sposób dotrzeć na peron.
Otwarta cztery lata temu stacja Zacisze Wilno ma niewątpliwe dużo zalet: skromna i nowoczesna architektura, czystość i porządek nieznane na przeciętnej stacji kolejowej, możliwość dotarcia w 4 min na Dworzec Wileński. Co równie ważne, nie wydaliśmy na budowę ani grosza.
Sfinansował ją Dom Development, deweloper budujący w pobliżu osiedle Wilno. Nowa stacja ma też jedną ogromną wadę, którą jest brak dojścia od strony osiedla Elsnerów. Drogę blokują ogródki działkowe "Rzodkiewka" i "Pompa". W ciągu ostatnich czterech lat ta druga nazwa nabrała rumieńców. Podczas gdy pasażerowie nadrabiają kilkaset metrów, by dostać się na stację, działkowcy świetnie się bawią.
Cztery lata jak z "Dnia świra"
Burmistrz Sławomir Antonik usiłował porozumieć się z działkowcami przez wiele miesięcy. Bezskutecznie. W roku 2015 "Rzodkiewka" zażądała zbyt dużo pieniędzy. Negocjacje z "Pompą" były najwyraźniej jeszcze trudniejsze, bo w lipcu ubiegłego roku burmistrz napisał wprost: - Po przeanalizowaniu różnych rozwiązań ustalono, że realizacja dojścia możliwa jest jedynie w trybie ustawy "o szczególnych zasadach przygotowania i realizacji inwestycji w zakresie dróg publicznych"...
Chcemy chodnik, zbudujemy ulicę
...czyli specustawy drogowej. Żeby zbudować kawałek potrzebnego chodnika, będziemy musieli wydać pieniądze na budowę ślepej ulicy z jezdnią i oświetleniem oraz, oczywiście, na odszkodowania dla działkowców. Wszystko będzie kosztować aż 1,3 mln zł. Rada Warszawy zdecydowała o przyznaniu Targówkowi takiej właśnie sumy na lata 2017-2019. Istnieje szansa, że oczekiwane wejście na peron powstanie na szóstą rocznicę otwarcia stacji, przypadającą 9 czerwca 2019 roku.
(dg)