Nowy Rok uczcił jazdą "na bani", stłuczką i... drzemką za kierownicą
5 stycznia 2021
W Nowy Rok 49-latek kierował samochodem marki Renault ulicami Mokotowa, mając ponad dwa promile alkoholu w organizmie. Jego jazda zakończyła się, kiedy uciął sobie krótką drzemkę tuż po zahaczeniu zaparkowanego auta.
W Nowy Rok po godz. 17 funkcjonariusze stołecznej "drogówki" zostali wezwani na ulicę Chełmską, gdzie w stojącym na pasie ruchu pojeździe, za kierownicą spał mężczyzna.
- Z relacji zgłaszającego wynikało, że kierujący spowodował kolizję z zaparkowanym samochodem marki Kia. Przybyli na miejsce mundurowi obudzili śpiącego mieszkańca stolicy, od którego wyczuwalna była silna woń alkoholu - relacjonuje młodsza aspirant Iwona Kijowska.
Co mu grozi za jazdę po alkoholu?
Witając Nowy Rok, 49-latek wsiadł za kierownicę i wybrał się na przejażdżkę, ale najwyraźniej zapomniał, że wcześniej sporo wypił. Mundurowi zbadali jego stan trzeźwości. Okazało się, że ma on ponad dwa promile alkoholu w organizmie. Mężczyzna odpowie za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości i spowodowanie kolizji. Noworoczna przejażdżka może się dla niego skończyć nawet dwoma latami za kratkami.
(DB)