Pluskwy atakują. Mieszkańcy bloków muszą zrobić porządki
27 września 2018
Jak informuje Spółdzielnia Mieszkaniowa Lokatorsko-Własnościowa w Legionowie, już od pewnego czasu do administracji osiedla Jagiellońska docierają sygnały o problemie z pojawiającymi się na ogromną skalę prusakami i pluskwami. Te drugie są wyjątkowo uciążliwe, bo żywią się ludzką krwią.
O ile prusaki stanowią problem od lat i można się już było do nich "przyzwyczaić", o tyle pluskwy wciąż stanowią pewną "nowość". Problem z ich "wyproszeniem" z mieszkania może stanowić poważny problem. A pojawiają się one w coraz większej skali, zagrażając zdrowiu mieszkańców legionowskich bloków.
Jak się przenoszą?
Wbrew stereotypom brud nie wabi pluskiew do naszego mieszkania. Najczęściej są one przynoszone ze starymi meblami lub przywożone z podróży. Podczas pobytu w zainfekowanym hotelu, sanatorium, pensjonacie, a nawet podczas przejazdu pociągiem czy autobusem mogą wchodzić do toreb, odzieży i w końcu lądują w naszym mieszkaniu. Niekiedy zdarza się, że pluskwy przywędrują z zainfekowanego mieszkania sąsiadów, ale są to rzadkie przypadki, gdyż insekty te uważa się za "leniwe" stworzenia. Jedna z krążących opinii głosi, że pluskwy w większej skali pojawiły się w dużych miastach po zorganizowanych w naszym kraju w 2012 roku piłkarskich mistrzostwach Europy. Ponoć kibice z różnych stron świata przywieźli je ze sobą. Potwierdzają to też właściciele firm dezynsekcyjnych, którzy przyznają, że to właśnie od tamtego czasu mają dużo więcej zleceń dotyczących pluskiew.
Żywią się naszą krwią
Pluskwy stanowią problem i to bardzo poważny. W dość szybkim tempie rośnie liczba legionowskich bloków, w których zostały przez mieszkańców dostrzeżone. Atakują najczęściej nocą, kiedy śpimy. Za dnia są zazwyczaj schowane, ale należy ich szukać w pobliżu naszego łóżka.
- Od pewnego czasu mnie i męża coś gryzło. Myśleliśmy, że to może komary. Jednak pewnego dnia podnosząc wersalkę, zauważyłam pokaźne stadko dziwnych brązowo-czarnych małych robaków. Wcześniej widywałam pojedyncze sztuki na ścianie, ale nie zaprzątałam sobie tym głowy. Później od sąsiadki, która miała u siebie pluskwy, dowiedziałam się, że to one mnie i męża gryzą. Wyrzuciłam wersalkę na śmietnik, dokładnie przeczesałam inne zakamarki (a były nawet za obrazem) i spryskałam sypialnię specjalnym preparatem. Na razie jest spokój - mówi pani Anna z ulicy Sobieskiego.
Walka z insektami
Administracja osiedla Jagiellońska wykonała serię prac dezynsekcyjnych, obejmujących części administracyjne budynku, czyli klatki schodowe, pomieszczenia zsypowe, korytarze piwniczne oraz komory zsypowe. Trzeba było interweniować już w kilku blokach. Dezynsekcję przeciw pluskwom i prusakom przeprowadzono już w bloku nr 44 przy ul. Sowińskiego 5, w bloku nr 45 przy ul. Norwida 7, w bloku nr 46 przy ul. Ogrodowej 2, w bloku nr 47 przy ul. Norwida 11, w bloku oraz nr 50 przy ul. Norwida 14. Z naszych informacji wynika, że pluskwy były też widziane przez mieszkańców w bloku 42 przy ul. Sobieskiego 8, nr 43 przy Marysieńki 2, a także w "30-stce" przy Sobieskiego 10.
Aby zmniejszyć prawdopodobieństwo zagnieżdżenia się pluskiew, należy pozbyć się niepotrzebnych rzeczy i bibelotów z sypialni, często szukać śladów pluskiew w pomieszczeniach, w których się śpi oraz prać pościel i inną bieliznę w temperaturze co najmniej 60 stopni. Regularne sprzątanie i usuwanie niepotrzebnych przedmiotów pomoże szybciej zauważyć niechcianych gości i w porę zareagować, póki problem nie stanie się zbyt duży. Administracja osiedla Jagiellońska na każdorazowy sygnał od mieszkańców lub gospodarza bloku przeprowadza dezynsekcję części administracyjnej budynku. Środek użyty do przeprowadzenia dezynsekcji jest nieszkodliwy dla zdrowia ludzi i zwierząt.
(DB)
