Pełnomocnik HGW głównym specjalistą bez konkursu. Na dwóch etatach?

Przypomnijmy. Hanna Gronkiewicz-Waltz wyznaczyła Grzegorza Popielarza i Marka Lipińskiego (obaj PO) na swoich pełnomocników w urzędzie dzielnicy Bemowo. Mają podejmować wszelkie decyzje kadrowe i finansowe, ponieważ wybrany zarząd dzielnicy - burmistrz Krzysztof Zygrzak i jego zastępcy Radosław Kulikowski oraz Jakub Gręziak nie otrzymali pełnomocnictw. - Od momentu wyboru na stanowiska burmistrzowskie zarząd nie otrzymał nawet umów o pracę. A mija ponad miesiąc od zaprzysiężenia - grzmi radny Bemowa Maciej Ryszkowski. - W innych dzielnicach rządzą także działacze innych partii niż PO. Tak jest choćby we Włochach, gdzie stanowisko burmistrza piastuje Michał Wąsowicz z Prawa i Sprawiedliwości - dodaje Ryszkowski. Grzegorz Popielarz osiem ostatnich lat przewodniczył radzie dzielnicy Bemowo, co wykluczało jego pracę i zgodne z procedurami awansowanie w miejskich urzędach. Nie przeszkodziło to Hannie Gronkiewicz-Waltz zatrudnić go na stanowisku głównego specjalisty bez jakiegokolwiek konkursu.

O ile Marek Lipiński w poprzedniej kadencji był wiceburmistrzem Bielan i ma wieloletni staż w urzędzie m.st. Warszawy i jego instytucjach, to Grzegorz Popielarz osiem ostatnich lat przewodniczył radzie dzielnicy Bemowo, co wykluczało jego pracę i zgodne z procedurami awansowanie w miejskich urzędach. Nie przeszkodziło to Hannie Gronkiewicz-Waltz zatrudnić go na stanowisku głównego specjalisty bez jakiegokolwiek konkursu.

- Aby osoba starająca się o takie stanowisko mogła je objąć, ratusz musi przeprowadzić transparentny konkurs. Tego jednak nie zrobił - grzmi Maciej Ryszkowski. Co na to ratusz? - Obaj panowie są pracownikami urzędu miasta. Z chwilą objęcia funkcji pełnomocników automatycznie stali się głównymi specjalistami dla tej dzielnicy - tłumaczy Bartosz Milczarczyk, rzecznik pani prezydent. Jak się okazuje, nie jest to jedyna wątpliwość radnych z Bemowa. Jak informuje Tomasz Mikołajczak, rzecznik urzędu dzielnicy Bemowo, Grzegorz Popielarz jest jednocześnie pracownikiem Agencji Mienia Wojskowego. Ma dzięki temu dwa państwowe etaty. Gdy jedna z pracownic ratusza zadzwoniła do AMW okazało się, że nikt tam nie wie o drugiej, równoległej pracy Popielarza. - Jest wpisany na listę (obecności - red.) dzisiaj. Może wyszedł z pokoju? - zastanawiała się kadrowa.

Tymczasem Grzegorz Popielarz mówi, że jest na urlopie. - Będę na nim do końca pełnienia funkcji w stołecznym samorządzie. Pani prezes doskonale o tym wie. Donos pana Zygrzaka trafił kulą w płot - komentuje Grzegorz Popielarz.

(PB)

Pracownicy AMW najwidoczniej nic nie wiedzą o urlopie Grzegorza Popielarza - posłuchaj nagrania