Na Białołęce jest za ciemno. Strach iść nawet Światowida
19 listopada 2013
Jest za ciemno! Strach wyjść po zmroku! Na przejściach dla pieszych nie widać ludzi - takie telefony odbieramy w redakcji regularnie, od kiedy nieubłaganie nadeszła jesień i szybki zmierzch.
Ile jest prawdy, a ile zwykłego czepialstwa w tych głosach? Weźmy jednak pierwsze zgłoszenie - jadąc ulicą Światowida rzeczywiście można zauważyć, że jest ciemniej niż w wielu innych miejscach Warszawy. Lampy, które oświetlają jezdnię, ustawione tylko z jednej strony, dają mizerne światło. Wydaje się, że niektóre z nich świecą słabiej niż inne, inne wcale, a zdarzają się również miejsca, w których nie świecą nawet dwie lampy z rzędu!
- Skutkiem tego jest przerażająca ciemność, która powoduje, że chce się przebiec tę mroczną trasę, żeby jak najszybciej znaleźć się w jakimś oświetlonym miejscu - mówi idący chodnikiem pieszy. Dostrzec można także takie lampy, które lada chwila przestaną działać, a sygnalizują to poprzez nieregularne miganie. A po drodze kilka przejść dla pieszych - np. na wysokości Carrefoura - bardzo słabo oświetlone i słabo widoczne. Piesi przechodzący po pasach znajdujących się przy pętli autobusowej na Światowida mogą czuć się niepewnie, jeśli wchodzą na ulicę od strony bez lamp. Ta nieoświetlona strona to parking i bloki, a jedyne oświetlenie tego miejsca pochodzi z pobliskich sklepów lub od reflektorów samochodów, które wjeżdżają właśnie na parking. Gdyby nie to, miejsce byłoby zupełnie ciemne.
Podobnie jest na pobliskich ulicach: Odkrytej, Strumykowej czy Nowodworskiej. - Latarnie świecą jakby chciały, a nie mogły, a tym samym jest mroczno i ponuro. Strach chodzić po zmroku - pisze użytkownik jednego z forów internetowych.
Za oświetlenie ulic, które nie są wewnętrzne i nie znajdują się np. na osiedlach mieszkaniowych, odpowiada zwykle Zarząd Dróg Miejskich. Na mniejszych, dzielnicowych - urząd dzielnicy. Tak też należy zgłaszać usterki - tylko kto będzie się zastanawiał, która z instytucji akurat tą ulicą zawiaduje? Nikt. Na szczęście teraz nie trzeba się już nad tym zastanawiać. Od niedawna każdą usterkę można zgłaszać pod numerem 19115. Jeśli nie jesteśmy pewni do kogo należy konkretna droga, dowiedzą się tego urzędnicy i załatwią to za nas. Jeśli jednak chcemy zgłosić niedziałające lampy oświetlające jakąś główną drogę, powinniśmy od razu zadzwonić do Pogotowia Drogowego Zarządu Dróg Miejskich pod numer 19633 (22 19633 z telefonu komórkowego). Po zgłoszeniu usterki, pracownicy mają zająć się problemem w ciągu 24 godzin, telefony czynne są całą dobę.
Oprócz niedziałających lamp można zgłosić także te świecące zbyt słabo oraz takie z przepalającymi się żarówkami. Nasze interwencje nie zawsze jednak odniosą sukces, bo jak nas grzecznie i niezwykle fachowo poinformowano w ZDM: "oświetlenie jest dostosowane do miejsca, w którym się znajduje. Dlatego też w niektórych miejscach jest ciemniej niż w innych".
DZ
Gdzie jeszcze na Białołęce oświetlenie jest nie dość trafnie "dostosowane" do panujących warunków?