Leżał we krwi na Górczewskiej. "Miał uszkodzoną tętnicę"
7 lipca 2020
Zakrwawionego mężczyznę zauważył przechodzień. Poinformował o tym natychmiast patrolujących okolicę strażników miejskich.
Strażnicy pobiegli we wskazanym kierunku. - Na chodniku przy Górczewskiej zobaczyliśmy zataczającego się mężczyznę, który był cały we krwi. Po chwili upadł - relacjonują strażnicy. Funkcjonariusze sprawdzili jego obrażenia. - Na przedramieniu miał głęboką i obficie krwawiącą ranę. Prawdopodobnie uszkodzona była tętnica - relacjonują strażnicy, którzy założyli rannemu opaskę uciskową i opatrunek. Natychmiast wezwali też pogotowie oraz policję. Do przyjazdu karetki monitorowali stan rannego, który chwilami tracił przytomność. Co ustaliła policja w tej sprawie?
- Rzeczywiście mieliśmy taką interwencję 5 lipca, około 8:30. Kiedy nasz patrol dotarł na miejsce, była tam już straż miejska oraz pogotowie ratunkowe, które zajmowało się rannym. Policjanci ustalili tożsamość mężczyzny. Był pod wyraźnym wpływem alkoholu. Miał zakrwawioną dłoń i nie chciał wyjaśnić, skąd wzięła się u niego rana. Mężczyzna został przez policjantów poinformowany o tym, że w każdej chwili może przyjść i złożyć zawiadomienie o przestępstwie. Póki co takiego zawiadomienia nie złożył - informuje komisarz Marta Sulowska.
(DB)