Szklany zamek
tytuł oryg.: | The Glass Castle |
autor: | Jeannette Walls |
przekład: | Anna Zielińska |
wydawnictwo: | Replika |
wydanie: | Poznań |
data: | 11 lutego 2025 |
forma: | książka, okładka twarda |
wymiary: | 145 × 205 mm |
liczba stron: | 360 |
ISBN: | 978-83-6836412-5 |
Inne formy i wydania
e-book (epub, mobipocket) | 2017.11.22 |
książka, okładka miękka ze skrzydełkami | 2017.11.22 |
2017.12.01 | |
książka, okładka twarda | 2025.02.11 |
Przeniesiony na ekrany, bestsellerowy pamiętnik
Ojciec Jeanette, Rex, to ekscentryk, pasjonat fizyki i geologii. Błyskotliwy i charyzmatyczny, w swoich dobrych momentach uczy dzieci, jak rozwijać wyobraźnię. Do tego pije, kradnie i znika na całe dnie. Oderwany od rzeczywistości, roi fantastyczne marzenia o ,,szklanym zamku" - idealnym domu, którego nigdy nie zaczął nawet budować.
Matka Jeanette, Rose Mary, to wykształcona nauczycielka, utalentowana malarka i pisarka. Pochłonięta realizowaniem siebie, zapomina o obowiązkach wobec swoich dzieci.
Oboje nieustanie demonstrują, czym jest wolność i tolerancja. Wiodąc tułacze życie, uparcie odrzucają ogólnie przyjęte normy społeczne.
Szklany zamek to opowieść o trudnym dzieciństwie czworga wspierającego się rodzeństwa wychowanego przez wrażliwych, ale społecznie nieprzystosowanych i nieodpowiedzialnych rodziców. To emocjonujące wspomnienia kobiety, która po dramatycznych przeżyciach z dzieciństwa tylko dzięki własnej determinacji osiągnęła sukces zawodowy oraz szczęście w życiu osobistym.
Na podstawie książki powstał film z Brie Larson, Woodym Harrelsonem i Naomi Watts.
I
KOBIETA NA ULICY
Kiedy siedziałam w taksówce, zastanawiając się, czy nie ubrałam się przesadnie na tę okazję, spojrzałam przez okno i zobaczyłam matkę grzebiącą w śmietniku. Zapadł już zmrok. Porywisty marcowy wiatr miotał pasemkami pary sączącej się ze studzienek, przechodnie, z postawionymi kołnierzami, przemierzali ulicę szybkim krokiem. Utknęłam w korku dwie przecznice od miejsca, gdzie odbywało się przyjęcie, na które jechałam.
Mama stała niecałe pięć metrów ode mnie. Okutana w łachmany mające ją chronić przed wiosennym chłodem, grzebała w śmietniku, a jej pies, biało-czarny terier mieszaniec, baraszkował przy nogach. Zauważyłam dobrze znane mi gesty - sposób, w jaki przechylała głowę i wydymała dolną wargę, oglądając w skupieniu rzeczy wyciągnięte ze śmietnika, które ewentualnie mogły się przydać, błysk dziecięcej radości w szeroko otwartych oczach, gdy znalazła coś, co jej się spodobało. Długie, poprzetykane siwizną włosy były splątane i zmierzwione, oczy głęboko zapadnięte, lecz nadal przypominała mi tamtą mamę z dzieciństwa, która skakała z klifu z rozpostartymi ramionami, malowała na pustyni i czytała na głos Szekspira. Kości policzkowe miała wciąż mocno zarysowane, tylko cera zwiotczała i poczerwieniała po tych wszystkich latach i zimach spędzonych na dworze. Prawdopodobnie w oczach przechodniów wyglądała tak samo jak każdy z tysięcy bezdomnych w Nowym Jorku.
Nie widziałam jej od wielu miesięcy i kiedy podniosła wzrok, przestraszyłam się, że mnie zauważy i zawoła po imieniu, a ktoś, jadący na to samo przyjęcie, zobaczy nas razem, mama się przedstawi i mój sekret wyjdzie na jaw.
Osunęłam się niżej na siedzenie i poprosiłam taksówkarza, żeby zawrócił i zawiózł mnie do domu na Park Avenue.
Taksówka stanęła przed domem, odźwierny przytrzymał mi drzwi, windziarz zawiózł na moje piętro. Jak prawie każdego wieczoru mąż pracował do późna i ciszę w domu zakłócił jedynie stukot moich obcasów na wypolerowanej drewnianej podłodze. Nadal byłam roztrzęsiona niespodziewanym spotkaniem i widokiem mamy radośnie grzebiącej w śmietniku. Nastawiłam płytę z Vivaldim w nadziei, że muzyka mnie ukoi.
Rozejrzałam się po pokoju. Stały tu wazy z brązu i srebra z przełomu wieków, stare książki z podniszczonymi skórzanymi grzbietami, wyszukiwane na pchlich targach. A także mapy z czasów króla Jerzego, które dałam do oprawy, perskie kobierce oraz głęboki skórzany fotel, w który lubiłam się zagłębić pod koniec dnia. Usiłowałam stworzyć tu swój dom, przeobrazić go w takie miejsce, gdzie chciałabym mieszkać, ja, taka, jaką pragnęłam być. Nigdy jednak nie cieszyłam się w pełni swoim pokojem, bo martwiłam się o mamę i tatę przycupniętych gdzieś na chodnikowej kratce. Przejmowałam się nimi, a zarazem odczuwałam zażenowanie i wstyd, że noszę perły i mieszkam na Park Avenue, gdy moi rodzice szukają ciepłego kąta i pożywienia.
Co mogłam na to poradzić? Wiele razy próbowałam im pomóc, lecz tata twierdził z uporem, że niczego im nie potrzeba, a mama prosiła o coś tak absurdalnego jak perfumy w atomizerze albo karta członkowska klubu fitness. Twierdzili, że żyją tak, jak im się podoba.
Kiedy ukryłam się w taksówce przed mamą, poczułam do siebie nienawiść - nienawidziłam swoich antyków, ubrań i mieszkania. Musiałam coś zrobić, zadzwoniłam więc do znajomej mamy i zostawiłam wiadomość. Tak się kontaktowałyśmy. Zawsze upływało parę dni, zanim mama oddzwoniła, i tak jak zawsze rozmawiała ze mną pogodnym, swobodnym tonem, jakbyśmy dzień wcześniej zjadły razem lunch. Powiedziałam, że chcę się z nią zobaczyć, i zaprosiłam do mnie do domu, ale ona wolała spotkać się w jakimś lokalu. Uwielbiała jadać na mieście, więc umówiłyśmy się na lunch w jej ulubionej chińskiej restauracji.
Kiedy przyszłam, siedziała w boksie i studiowała menu. Zadała sobie trud, żeby się trochę ogarnąć. Była ubrana w obszerny, popielaty sweter z kilkoma jaśniejszymi plamami, a na nogach miała czarne męskie buty. Umyła twarz, ale szyja i skronie pozostały szare od brudu.
Pomachała radośnie na mój widok.
- Moja dziewczynka! - zawołała.
Pocałowałam ją w policzek. Już zdążyła zgarnąć ze stołu do torebki wszystkie saszetki z sosem sojowym i z pikantną musztardą. Teraz z drewnianej miseczki przesypała do niej suchy makaron.
- Mała przekąska na później - wyjaśniła.
Złożyłyśmy zamówienie. Mama wybrała seafood delight.
- Wiesz, jak uwielbiam owoce morza - powiedziała.
Zaczęła mówić o Picassie. Widziała jego wystawę i doszła do wniosku, że stał się przereklamowany. Jej zdaniem kubizm jest efekciarski. Po okresie różowym Picasso nie namalował już niczego godnego uwagi.
- Martwię się o ciebie - wyznałam. - Powiedz, jak mogę ci pomóc.
Jej uśmiech przygasł.
- Dlaczego sądzisz, że potrzebuję pomocy?
- Nie jestem bogata - zastrzegłam się. - Ale mam trochę pieniędzy. Powiedz, czego potrzebujesz.
Zastanawiała się przez chwilę.
- Przydałaby mi się wizyta u kosmetyczki.
- Bądź poważna.
- Mówię serio. Dobry wygląd poprawia kobiecie samopoczucie.
- No nie, mamo. - Poczułam charakterystyczne sztywnienie mięśni barków, co nieustannie powtarzało się w trakcie naszych rozmów. - Mam na myśli coś, co pomogłoby odmienić wasze życie, ułatwić je.
- Chcesz mi pomóc w odmianie życia? - zdziwiła się. - Jestem z niego zadowolona. To ty potrzebujesz pomocy. Masz pogmatwany system wartości.
- Mamo, parę dni temu widziałam, jak grzebałaś w śmietniku w East Village.
- Hm, ludzie w tym kraju są nadto rozrzutni. To mój sposób na recykling. - Wzięła do ust kęs seafood delight. - Dlaczego się ze mną nie przywitałaś?
- Bo się potwornie wstydziłam, mamo. Schowałam się.
- Widzisz? - wytknęła mi, celując we mnie pałeczką. - No właśnie. Dokładnie o tym mówię. Zbyt łatwo popadasz w zakłopotanie. Jesteśmy z ojcem tacy, jacy jesteśmy. I musisz się z tym pogodzić.
- A co mam powiedzieć ludziom o moich rodzicach?
- Powiedz im prawdę - zaproponowała. - To takie proste.
Na sąsiedniej półce
-
[ książka, e-book ]Nieokiełznane. Opowieść prawdziwaJeannette Walls
-
nowość[ książka, audiobook, e-book ]Cud w Dolinie PoskokówAnte Tomić
-
[ książka, audiobook, e-book ]NieczułośćMartyna Bunda
-
[ książka ]NullSzczepan Twardoch
-
[ książka ]BaumgartnerPaul Auster
-
[ książka ]AnihilacjaJeff VanderMeer
-
[ książka ]Zbrodniarz i dziewczynaMichał Witkowski
-
[ e-book ]PółnocMerethe Lindstrom
-
[ e-book ]Most na rzece KwaiPierre Boulle
-
[ książka, e-book ]Podręcznik dla inkwizytorówAntónio Lobo Antunes
-
[ książka ]Martwa naturaSarah Winman
-
[ książka ]RozczarowaneMarie Vareille
Najnowsze informacje na Tu Stolica
REKLAMA
Misz@masz
Artykuły sponsorowane
REKLAMA
Kup bilet
Znajdź swoje wakacje
Polecamy w naszym pasażu
REKLAMA