REKLAMA

Cuda Cichej Nocy

autor: Agnieszka Stec-Kotasińska
wydawnictwo: Replika
wydanie: Poznań
data: 18 listopada 2021
forma: e-book (epub, mobipocket)
liczba stron: 352
ISBN: 978-83-6698972-6

Inne formy i wydania

e-book (epub, mobipocket)  2021.11.18

Jest taki szczególny czas, pełen cudów, kiedy wokół pachnie igliwiem, a ludziom spełniają się marzenia.

Przedświąteczny okres to nie jest dobry moment, żeby zostać porzuconą przez ukochanego, zwłaszcza kiedy już planuje się ślub. A jednak to właśnie przydarza się Jagodzie. Jej narzeczony oświadcza, że w ich związku wieje nudą, po czym odchodzi w siną dal.

Jagoda jest załamana, ale życie toczy się dalej, święta za pasem, więc pewnego dnia wybiera się do jednej z wrocławskich galerii handlowych po prezenty dla bliskich.

W tym samym czasie na podobny pomysł wpada Mikołaj, muzyk, który po śmierci narzeczonej zamieszkał we Wrocławiu i podjął pracę w szkole muzycznej, gdzie uczy dzieci gry na saksofonie.

W sklepie Jagoda i Mikołaj nieoczekiwanie wyciągają ręce po tę samą zabawkę...

Co wyniknie z tego przypadkowego spotkania dwójki zranionych ludzi? Czy będą umieli otworzyć się na nową miłość? A może święta to naprawdę czas cudów?

Święta to magiczny czas, który pozwala nam uwierzyć, że cuda zdarzają się naprawdę. Dajcie się zatem porwać tej niezwykłej, pełnej wzruszeń i emocji historii, która uświadomi nam jak ważna powinna być dla nas rodzina i bliscy oraz że nigdy nie jest za późno na zacieśnienie łączących nas więzi. Grażyna Wróbel

Fragment

Róża dostrzegła syna, gdy ten - obładowany zakupami - wchodził do klatki swojej kamienicy w samym centrum krakowskiego rynku.

- Janek! - zawołała. Jak na osiemdziesięciolatkę miała wciąż mocny i donośny głos. Pewnie byłaby w stanie na­wet do niego podbiec, wolała jednak nie ściągać na siebie wzroku krążących po sercu Krakowa turystów. Janek na szczęście odwrócił się, słysząc swoje imię, po czym rozej­rzał się za źródłem dźwięku.

- Mama?! A co ty tutaj?

- No mama, mama - odpowiedziała, gdy podeszła bliżej. - A to co? Nie mogę cię odwiedzić?

Wzruszył ramionami.

- Mogłaś zadzwonić, no ale dobrze. Chodźmy na górę.

Mieszkanie jej prawie sześćdziesięcioletniego syna nie grzeszyło czystością. Róża mogłaby się założyć, że dłuż­szy już czas nie widziało ono odkurzacza, a ścierki lub mopa najprawdopodobniej jeszcze od poprzednich świąt. A może i dłużej.

Janek położył na podłodze dwie reklamówki, z których wystawały błyskawiczne chińskie zupki, mrożonki i pro­mocyjne puszki piw - dwanaście sztuk w cenie sześciu. Róża wzniosła oczy ku górze i pokręciła prawie niewi­docznie głową. Z dużego pokoju zamigało do niej światło komputerowego wygaszacza ekranu, na którym odbijały się od siebie latające bąbelki.

- Siedzisz nad tymi swoimi bazgrołami? - zapytała.

- Yhm. Pracuję. Miło, że doceniasz. Do sklepu tylko skoczyłem.

Janek od lat tworzył rysunki do komiksów. Niektóre odręcznie, inne - wymagające bardziej skomplikowanej grafiki - komputerowo. Praca przynosiła mu sporą satys­fakcję, koiła jego niezaspokojoną duszę artysty i była chyba jedyną rzeczą, którą kochał. W dodatku wykonując ją, nie musiał wychodzić z domu, a to - zamkniętemu w sobie od lat Jankowi - pasowało w tym wszystkim najbardziej.

- Czemu zawdzięczam twoją wizytę? - zapytał, gdy Róża usiadła na średnio wygodnym kuchennym krześle, po czym zaczęła krytycznie lustrować otoczenie.

- Świętom, mój drogi. Nie wiem, jak często przekładasz kartki kalendarza w tej swojej dziurze, ale pragnę ci przy­pomnieć, że zbliża się Boże Narodzenie.

- Świętom? A co one mają do tego? - Janek wyczuł, że coś widocznie jednak mają. Czyżby zechciały zakłócić jego spokój? Nie znosił świąt i tego całego gwaru z nimi zwią­zanego. Jak co roku cieszył się jednak, że oprócz krótkiej, spędzonej z przyzwoitości wigilii z matką, będzie mógł w pozostałe dni zaszyć się w domu z dobrym alkoholem i głupawymi programami telewizyjnymi. Nic więcej nie było mu potrzebne do szczęścia.

- A no to, że w tym roku spędzamy je wszyscy razem, u mnie w domu. Ty, Jolka, jej dzieci i wnuki. Nie tylko święta zresztą. Cały świąteczny czas, aż do Nowego Roku.

Janek o mało nie zakrztusił się łykiem wody, po którą akurat sięgnął. Chciał zapytać matkę, skąd u niej takie szalone pomysły, ale chwilowo nie był w stanie wydusić z siebie ani słowa.

- Możesz mi wierzyć albo nie, ale myślałam o tym już od września - mówiła dalej Róża, zupełnie nie zwracając uwagi na osłupienie na twarzy syna. - To nie może tak wyglądać, że w ogóle się nie widzimy i nawet nie wiemy, co się u każdego z nas dzieje. Musimy scalić naszą rodzinę, Janku, a święta to bardzo dobra ku temu okazja.

- Ale do tej pory tak nie było i czy komukolwiek to przeszkadzało? - zapytał. - Widzieliśmy się przelotnie na wigilii, a Jolka przyjeżdżała do ciebie jakoś później. Ty spędzałaś resztę dni ze swoimi włoskimi znajomymi, a ja tutaj, delektując się świętym spokojem. Skoro o świętach właśnie mowa. Nie doszły do mnie słuchy, żeby ktoś z nas na takie celebrowanie Bożego Narodzenia narzekał.

- A kiedy ostatni raz widziałeś swoją siostrę?

Janek zastanowił się przez moment.

- A bo ja wiem...

- Ano widzisz. A jej dzieci?

- Ulala. Pewnie jak w kołyskach były - odpowiedział przesadnie, gdyż mimo wszystko nie było to aż tak dawno temu. - Jedno to nawet do chrztu trzymałem, ale zabij mnie, nie pamiętam które.

- To nie jest śmieszne, synu - powiedziała Róża. - Wiem, że wiele jest mojej winy w tym, że wasze relacje nie są dobre. Mogłam za młodu poświęcić tobie i Joli więcej cza­su. Tego ostatniego jednak nie cofnę, a młodsza nie będę. Ostatni dzwonek, abyśmy na nowo wszyscy stali się rodzi­ną. Nie tylko na papierze. Nie chcę, żebyście kiedyś nad moim grobem spotkali się jak zupełnie obcy sobie ludzie.

- Spokojna głowa, przeżyjesz nas wszystkich - odpowie­dział Janek. - Poza tym coś mi mówi, że Jolka i jej dorosłe dzieci znajdą sto argumentów za tym, żeby jednak nie przyjechać na tak długo.

Róża uśmiechnęła się zadziornie, a w jej oczach roz­błysły chochliki.

- Przewidziałam to. Słuchaj no, co mam ci do powiedzenia...

Na sąsiedniej półce

Szukasz książki, audiobooka? Skorzystaj z wyszukiwarki
;

REKLAMA

REKLAMA

Najnowsze informacje na Tu Stolica

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

REKLAMA

REKLAMA