Bajkoterapia w Zaczarowanym Lesie

Odważny niedźwiadek ........................................ 9

Kasia i śpiew złotego ptaka ................................ 18

Talent Stefanka .................................................. 29

Mariuszek i jabłuszka ......................................... 40

Spełnianie Twoich marzeń .................................. 50

Słowniczek dla rodziców .................................... 54

Witam Cię serdecznie i zapraszam do krainy baśni i czarów. Jeśli lubisz słuchać bajek, opowiadań lub niesamowitych historii, to usiądź teraz lub połóż się wygodnie. Zamknij oczy i posłuchaj tej opowieści.

Dawno, dawno temu, za górami, za lasami i rzekami, daleko, daleko stąd znajdował się mały lasek. Żaden człowiek nie wiedział o jego istnieniu, ponieważ bardzo trudno było odnaleźć jakąkolwiek prowadzącą do niego drogę. W lesie tym mieszkały niespotykane nigdzie indziej piękne, kolorowe ptaszki, które codziennie wyśpiewywały cudne melodie. Z radością przysłuchiwał się tym śpiewom krasnoludek, również mieszkaniec tego lasu. Niekiedy nawet pogwizdywał wesoło razem z nimi. Jak przystało na krasnoludka, miał długą, siwą brodę, czerwoną czapkę i czerwony kubraczek. Przyjaźnił się nie tylko z ptaszkami, ale ze wszystkimi leśnymi zwierzątkami, a było ich bardzo dużo. Mieszkały tu liski, zajączki, niedźwiedzie, jeże, borsuki, wilki, sarenki, dziki i wiele, wiele innych zwierząt.

W tym lesie wszyscy mieszkańcy żyli w idealnej zgodzie i harmonii. Dookoła pachniało kwiatkami. Wszędzie rosła trawa i mech, a drzewa szumiały zielonymi liśćmi. Na świerkach wisiały piękne szyszki, a wysoko latały kolorowe motyle. Niedaleko znajdował się strumyczek, w którym pływały rybki. A na brzegu, w słoneczku wygrzewały się żabki. Cóż, piękna to była kraina, każdy jednak tutaj miał swoje obowiązki, swoją pracę do wykonania. Dlatego w lesie panował porządek, a wszyscy wzajemnie sobie pomagali. Najlepszym pomocnikiem i doradcą był właśnie krasnoludek o imieniu Maurycy. Zwierzątka radziły się go w różnych sprawach, a krasnoludek chętnie pomagał tym, którzy tego potrzebowali.

Pewnego ranka przechadzał się Maurycy jak co dzień po lesie, doglądał piskląt, które niedawno wykluły się z jajek u państwa dzięciołów, patrzył, jak urosły młode kacuszki i jak ślicznie pływają. Pomógł też mrówkom w naprawie mrowiska, które zostało zdeptane przez nieostrożnego niedźwiadka. Teraz chcę Ci opowiedzieć właśnie o tym, co stało się u rodziny niedźwiedzi.

Rodzina składała się z mamy, taty i synka. Rodzice martwili się małym misiem, bo był bardzo nieśmiały i bojaźliwy. Kiedy przychodzili goście, chował się pod stołem i nie potrafił wykrztusić z siebie ani jednego słowa. Niedźwiadek bał się nawet wystawić nos ze swojej nory, a kiedy już wyszedł do lasu po namowach mamy i taty, to biegł co sił, żeby jak najprędzej być spowrotem w domu.