REKLAMA

Targówek

różne »

 

Koty przy Turmonckiej nadal głodne?

  25 czerwca 2012

alt='Koty przy Turmonckiej nadal głodne?'

Nasz kwietniowy artykuł na temat bezpańskich kotów pomieszkujących kątem przy ulicy Turmonckiej wywołał ostrą reakcję pań, które na własną rękę próbują pomagać zwierzętom. - Ze słów pani naczelnik wydziału ochrony środowiska dzielnicy wynika, że tylko przeszkadzamy. A to nieprawda - mówi oburzona Ewa Nowakowska.

REKLAMA

Koty wałęsają się po okolicy i rozmnażają na potęgę. W okolicy istnieją dwie fundacje pomocy zwierzętom, ale nie należy do nich wyłapywanie kotów. Ich rola to zdobywanie pokarmu i pomaganie właścicielom zwierząt, których nie stać na ich utrzymanie. Dofinansowanie dostają z urzędu miasta. Naczelniczka z urzędu dzielnicy ma negatywny stosunek do "dzikich" karmicielek.

- My prosiliśmy o pomoc jedną fundację, karmicielki kilka innych i powstał bałagan. Postanowiliśmy, że opiekę nad kotami będzie sprawować Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami - tłumaczy Katarzyna Brulińska z wydziału ochrony środowiska urzędu dzielnicy Targówek.

- Gdy przeczytałam w "Echu" wypowiedź urzędniczki, przysłowiowa krew mnie zalała. To wszystko nieprawda. Koty wcale się nas nie boją. Są tak głodne, że już same przychodzą po jedzenie. Sprawdzałyśmy, jak to wszystko wygląda. Klinika na Wyszogrodzkiej, z którą dzielnica miała podpisaną umowę na sterylizację kotów, już tego nie robi, bo urząd nie ma na to pieniędzy. Umowa wygasła a nowa nie została podpisana. Pani urzędniczka pracuje w wydziale, ale nie ma do tego serca. A tu nie można być po prostu urzędnikiem. Jak poprosiliśmy o pomoc fundację "Pod psim aniołem" z Falenicy, to zaraz przyjechali. Powyłapywali koty, przeznaczyli do sterylizacji. Ale nie mogą tego robić ciągle - mówi wzburzona pani Nowakowska. - Po takich słowach nie widać nadziei na zmianę sytuacji. A zwierzęta głodują - dodaje.

- Próbowałam uzyskać od fundacji trochę karmy dla tych kotów. Od roku nie mogę się doprosić. Czym te fundacje z Targówka się zajmują? A pani z Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami? Rozpoznaje teren od lutego? Skąd ona jest, z Marsa? - stawia pytanie inna z karmicielek.

- Mamy swoje metody. Uważam, że nie można wprowadzać bałaganu. Teren musiał być rozpoznany, ale już mamy wszystko pod kontrolą. Koty będą się rozmnażać. Znamy się na tym i to do nas należy doglądanie tych zwierząt. Dzikie karmicielki wprowadzają bałagan i powinny przestać się tym zajmować - mówi pani z Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, nie chcąc przy tym podać nazwiska.

- Nie chce, bo wie, że źle robi. Sprawą powinien zająć się urząd miasta - uważa pani Nowakowska.

I tak od ponad pół roku. Panie chcą karmić, władza chce karmić, a koty są głodne.

mac

 

REKLAMA

Komentarze (2)

# Miauk

29.06.2012 19:30

Pozamykać urzędasom drzwiczki do ratusza, urzędów, niech sami łażą głodni!

# Tępiciel

09.07.2012 12:34

Nawpuszczajcie te koty do piwnic, niech wam nasrają i naszczają. Estetycznie rozłożona wokół budynków "karma" też tworzy specyficzne walory wizualne.
Chcesz karmić kota - weź sobie takiego do domu!
więcej na forum

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuTargówek

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Najchętniej czytane na TuTargówek

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

Kambukka Olympus
Kambukka Lagoon

REKLAMA

AMBRA - Twoje Perfumy
AMBRA - Twoje Perfumy

REKLAMA

Butelki dla dzieci Kambukka
Kambukka Reno

REKLAMA