Jest kolejny pomysł na ruiny gazowni! Kosmiczny
20 sierpnia 2014
Temat zagospodarowania zrujnowanej XIX-wiecznej gazowni, stojącej niedaleko Dworca Warszawa Zachodnia, powraca jak bumerang. Lofty? Filia muzeum? A może... lotnisko międzygalaktyczne?
Wpisane do rejestru zabytków ogromne, XIX-wieczne budynki, nie są wykorzystywane od 36 lat.
- To teren prywatny - mówi Monika Beuth-Lutyk, rzeczniczka urzędu dzielnicy Wola. - Trudno powiedzieć, w jaki sposób i kiedy w przyszłości będzie dostępny.
Prywatny inwestor chciał przebudować ruiny gazowni na lofty, hotel i biurowiec. Otrzymał nawet warunki zabudowy, ale konserwator zabytków uznał, że projekt zbyt mocno ingeruje w zabytkową architekturę i koncepcja upadła. Sytuacja zabytku jest na tyle beznadziejna, że pozostaje już chyba tylko śmiech.
W ramach festiwalu Futuwawa, na który zgłaszane są projekty i wizje architektoniczne dla Warszawy, pojawiła się prześmiewcza koncepcja przebudowy gazowni na lotnisko... międzygalaktyczne.
- Warszawskie Lotnisko Międzygalaktyczne to projekt łączący przeszłość z przyszłością - piszą autorzy "koncepcji" Anna Fojcik i Marcin Barański. - W celu stworzenia międzygalaktycznego węzła komunikacyjnego wykorzystano XIX-wieczne zbiorniki gazowe, znajdujące się na warszawskiej Woli przy ulicy Prądzyńskiego, nadając im nową funkcję - dwóch terminali dla statków kosmicznych. Wyższy z budynków pełni dodatkowo funkcję centrali technicznej oraz kontroli lotów.
Że co? Że to nierealne? Historia ostatnich 36 lat pokazuje, że żaden projekt zagospodarowania dawnej gazowni nie jest realny, więc w czym kosmiczne lotnisko jest gorsze od loftów i biur?
DG