Imprezy odwołane. "Prosimy o wsparcie, nie zwracajcie biletów"
18 marca 2020
Zakaz organizacji dużych imprez to dla organizatorów koncertów prawdziwy koszmar. Właściciele klubów proszą o cierpliwość w oczekiwaniu na nowe terminy.
Dziesiątki odwołanych koncertów, tysiące zwróconych biletów i gigantyczne straty, które mogą okazać się nie do odrobienia - z takimi problemami mierzą się podczas stanu zagrożenia epidemicznego właściciele klubów muzycznych.
- Cała branża koncertowa przeżywa najtrudniejszy czas - pisze Progresja, związana od wielu lat z Wolą, a wcześniej z Bemowem. - Kryzys dotyka wszystkie firmy, które przez lata robiły dla Was koncerty.
Reaktywują amfiteatr. Remont może ruszać
Czyżby niemożliwe stało się możliwe? W zamkniętym od dwóch lat obiekcie rozpoczynają się pierwsze prace.
Obecnie z ogromnymi problemami borykają się nie tylko kluby, agencje koncertowe czy bileterie, ale także osoby zajmujące się techniką sceniczną, ochroną, barami i bezpośrednią obsługą koncertów. Wszyscy z niepokojem patrzymy na to, co przyniosą nam nadchodzące dni i tygodnie.
"Uratujmy miejsca pracy"
Progresja prosi osoby, które kupiły bilety na przełożone koncerty, by powstrzymały się od zwracania ich. Sądząc z tonu, w jakim utrzymany jest komunikat jednego z najpopularniejszych klubów muzycznych w Warszawie, sytuacja jest fatalna.
- Nawet jeśli wiecie, że w nowym terminie nie będziecie mogli przyjść, dajcie nam szansę na przetrwanie i wstrzymajcie się kilka dni lub tygodni ze zwrotami - apeluje klub. - Takie decyzje mogą uratować wiele miejsc pracy. Prosimy o szczególny rodzaj czasowej pożyczki. Zapewniamy, że odwdzięczymy się ciężką pracą nad nowymi koncertami w kolejnych sezonach.
Według aktualnego kalendarza najbliższe koncerty w Progresji odbędą się dopiero 8 kwietnia (My3) i 16 kwietnia (O.S.T.R. i Sebastian Fabijański).
(dg)
.