znalezione w gazecie

"Debatowali w teatrze o targowiskach
Iwona Szpala2008-05-29, ostatnia aktualizacja 2008-05-30 11:10
Nie ma innej lokalizacji dla kupców ze Stadionu Dziesięciolecia prócz Marywilskiej - powtarzał w czwartek wiceprezydent Warszawy Andrzej Jakubiak. A handlujący na pl. Defilad usłyszeli, że do 30 czerwca mają czas na prezentację inwestora domu towarowego, który ma stanąć przed Pałacem Kultury
Kupcy ze Stadionu Dziesięciolecia przyszli na sesję Rady Warszawy z transparentami
Rada Warszawy po raz drugi debatowała nad stołecznym handlem na żądanie PiS. Poprzednią sesję przerwano po komunikacie: "Nie oszukuj, kłamco! Weź się do uczciwej roboty. Jeszcze nas popamiętasz" - usłyszał od kupców ze stadionu wiceprezydent Jakubiak, gdy przekonywał ich do działki przy Marywilskiej na Białołęce. Tam ratusz chce przenieść handel z Jarmarku Europa do grudnia.
Jednak Marywilską bojkotuje część kupców, którą pod koniec rządów PiS przekonała była minister sportu Elżbieta Jakubiak. Proponowała im przeprowadzkę na Radzymińską w okolice centrum handlowego M1.
Wczoraj tłum kupców zasiadł w fotelach Teatru Dramatycznego. Tutaj byli już w mniej bojowych nastrojach. Z balkonu zwisało białe płótno: "Radzymińska - tak, Marywilska - nie". Wiceprezydent Jakubiak mówił, że na Białołękę będzie lepszy dojazd. Zapowiedział przedłużenie tras autobusowych. Zdradził, że w planach są zajezdnie autobusowa i tramwajowa. Do tego tereny w pobliżu planowanego targowiska kupił izraelski deweloper, więc na brak klientów kupcy narzekać nie będą. O Radzymińskiej było krótko. - Nie jest to nieruchomość należąca do miasta, więc rozmawiać o niej nie ma sensu - rzucił.
Inaczej uważała część kupców. Dla nich peryferyjna Marywilska to "biznesowe morderstwo". Sekundowali im radni PiS. - Mówimy tu o woli politycznej. Gdyby PO ją miała, teren mógłby być przekazany w zarząd miasta - orzekł Jarosław Krajewski.
Potem delegaci kupieckich stowarzyszeń roztrząsali, które z nich ma prawo reprezentować kupców w rozmowach z miastem. Wiceprezydent Jakubiak przekonywał, że jedyną, która odpowiedziała na jego ofertę, była spółka Kupiec Warszawski, która popiera bazar na Marywilskiej.

"...To nie spodobało się sali. Mówcy zaczęli analizę struktury własnościowej spółki. Przekonywali, że kontroluje ją szef Damisu, czyli wieloletniego zarządcy Jarmarku Europa. PiS natychmiast postawił zarzut: miasto faworyzuje jeden podmiot gospodarczy.
Andrzej Jakubiak zapewnił, że nie podpisze umowy dzierżawy z Kupcem Warszawskim, jeśli większości głosów nie będą mieli tam kupcy. - Przedstawimy szczegóły, przyjdziemy do was z projektem umowy, z decyzją o warunkach zabudowy - mówił do radnych. - Jeśli odmówicie, ogłosimy konkurs na operatora targowiska przy Marywilskiej.
Potem przyszedł czas na kupców ze spółki KDT. Dziś handlują w blaszanej hali na pl. Defilad, a w planach mają dom towarowy. Zapłacili za projekt, ale nie są w stanie sfinansować wartej ok. 100 mln zł inwestycji. Poszukują więc partnera.
Ratusz widział w tej roli Miejskie Przedsiębiorstwo Robót Ogrodniczych. Kupcy woleli prowadzić poszukiwania na rynku. - Nie potrzebujemy pośredników - mówili wczoraj do Jakubiaka, gdy wrócił do tematu MPRO. - Spółka od ogrodów, która wznosi budynki? - kpili radni PiS.
- Wbrew nazwie spółka ma doświadczenie - zapewniał Jakubiak. - Zastanówcie się nad tą ofertą. Więcej propozycji nie będzie. Dostaniecie od nas projekt umowy dzierżawy, termin przedstawienia inwestora mija do 30 czerwca.
Źródło: Gazeta Wyborcza Stołeczna..."
Dlaczego maisto płaci za wynajem teatru na beznadziejne pogaduszki z pseudokupcami? Dlaczego nie można olać tych kilku tysięcy głosów ( w większości "inostrancew" z okolic Warszawy bądź Pekinu) i nie wydawać miejskiej kasy na tą bandę darmozjadów?
Czy nasz dzielnicowy Zarząd nadal utrzymuje zdanie, że ten bazar na Marywilskiej to dobra inwestycja dla Białołęki? Co na to nasi radni?

A Matka sie ciesza, ze mende polskiego dziennikarstwa wyrzucono za morde, za drzwi. Wydawalo sie kurduplowi, ze bedzie brylowal na salonach wsrod pismakow tego swiata, ale to nie ... zlot hakerow ! . Cwelu !

"..Białołęka: spalarnia osadów za ponad 420 mln zł
Michał Wojtczuk2008-06-18, ostatnia aktualizacja 2008-06-18 21:39
Znamy już firmę, która zbuduje spalarnię osadów przy oczyszczalni ścieków Czajka w Białołęce. Zaczyna się wyścig z czasem - jeżeli wykonawca nie zdąży przed końcem 2010 r., przepadnie prawie 150 mln zł unijnej dotacji
Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji powierzyło inwestycję konsorcjum firm, któremu przewodzi krakowska Veolia Water Systems. Kontrakt wart jest ponad 420 mln zł. Miejska spółka szacowała, że inwestycja będzie kosztować nie więcej niż 370 mln zł. Teraz zdecydowała, że nie ma innego wyjścia i trzeba zwiększyć kwotę zapisaną na to zadanie.
W przetargu na spalarnię konkurentem Veolii było konsorcjum skupione wokół Mostostalu Warszawa z ceną 478 mln zł. Pod uwagę MPWiK brało jeszcze koszt 25-letniej eksploatacji - w przypadku Veolii wynosił prawie 300 mln zł, zaś Mostostalu - 215 mln zł. Jego ofertę ostatecznie wykluczono, bo nie odpowiadała warunkom przetargu, poza tym brakowało kompletu dokumentów.
Jeśli Mostostal się nie odwoła, umowa z Veolią ma być podpisana w ciągu miesiąca. MPWiK bardzo zależy na czasie. Na budowę spalarni Warszawa dostanie z unijnego Funduszu Spójności ponad 140 mln zł. W 2005 r. szacowano, że pokryje to dwie trzecie inwestycji, teraz wiadomo, że dotacja wystarczy tylko na jedną trzecią kosztów. Pieniądze dostaniemy pod warunkiem, że wszystko będzie gotowe przed końcem 2010 r. Gdyby w dodatku po tym terminie Warszawa nadal zrzucała ścieki do Wisły, zostaną odwieszone unijne kary za zanieczyszczanie środowiska, które mogą sięgnąć nawet 1,5 mld zł.
- Zdążymy. W zbliżonym czasie, jaki nam pozostał, zbudowaliśmy spalarnię w zakładach Orlenu w Płocku. Mniejszą, ale podobnie skomplikowaną - uspokaja Paweł Rewicki z Veolii.
Spalarnia ma powstać na 1,6 hektara w północnej części dzisiejszej Czajki. Do pieców trafią osady ściekowe także z oczyszczalni Południe w Wilanowie. Przeciwko inwestycji protestują mieszkańcy Białołęki.
Budowa spalarni jest jednym z trzech elementów wielkiego programu modernizacji Czajki. Na jej przebudowę Warszawa dostanie z Unii ćwierć miliarda euro (ok. 840 mln zł). Na początku roku MPWiK wybrało firmę, która zaprojektuje i zbuduje dwa razy większą oczyszczalnię. Za ponad 1,8 mld zł zrobi to konsorcjum firm pod wodzą Warbudu (uczestniczy w nim m.in. Veolia). - Trwają prace projektowe poszczególnych elementów ciągu technologicznego. Najprawdopodobniej we wrześniu wystąpimy o pozwolenie na budowę, jesienią ma się zacząć rozbiórka nieużywanych budynków oczyszczalni. Na ich miejscu powstaną nowe obiekty - zapowiada Bartosz Milczarczyk, rzecznik MPWiK.
Trzecim elementem modernizacji Czajki będzie budowa kolektora pod dnem Wisły. MPWiK nie podaje, kiedy ogłosi przetarg na tę inwestycję.
Źródło: Gazeta Wyborcza Stołeczna.."
Jak widać te inwestycje idą szybciej od pozostałych