Nowe boisko w parku Kaskada. Trener krytykuje założenia

Może warto zapytać młodzież o opinię? To jest projekt skierowany do młodych ludzi i młodych doroslych, ma z założenia realiziwac ich potrzeby. To w jakiej formie będzie zrealizowane jeśli przejdzie głosowanie, niech rozstrzygną konsultacje. Trener podaje w wątpliwość kwestie, że nie będzie składu dla takiego boiska. Myli się. Młodzi umawiają się na granie przez komunikatory . Może właśnie takie duże boisko jest im potrzebne, w takim miejscu bo małych boisk przy szkołach jest dość sporo a wynajem hali drogi? Inaczej gra się latem na nagrzanej patelni boiska przy szkole inaczej wieczorem wśród drzew w parku latem. Może właśnie uliczne towarzystwo niezbyt majętne potrzebuje takiego boiska, z takim oświetleniem z dala od bloków, wsród zieleni? Ogólnie może warto pomyślec o rewitalizacji Parku Kaskada, np tor dla rowerzystów, mniejszy ale w stylu Parku Kazura, nieduży dom kultury z kawiarnią obok placu zabaw? Może warto coś zrobić pod młodych i rodzin z dziecmi inaczej niż zwykle, uwzględniając ich potrzeby i pomysły na aktywne spędzanie czasu.

Jestem autorem tego projektu, polecam panu trenerowi przejść się kiedyś na pobliskie boisko na osiedlu Potok gdzie w wiosenne weekendy i na tygodniu przewija się około 50 osób dziennie, do tego mamy grupę na social mediach gdzie znajduje się 150 osób. Polecam panu trenerowi przejść się na wiosnę do jakiegokolwiek parku gdzie jest jakiekolwiek boiska w dobrym stanie technicznym np. Agrykola lub Wilanowska. Młodzież coraz częściej zaczyna spędzać czas na dworze i potrzebuje do tego odpowiednich warunków, jeśli nie zależało by nam na pełnowymiarowym boisku byśmy o nie nie prosili, jest ono potrzebne, żeby móc rozwijać swoje umiejętności. Również pomysł stalowych siatek jest absurdalny, które to mimo wyższej ceny szybciej się niszczą i zużywają. Następnym razem polecam gazecie czerpać opinie z bardziej obiektywnego źrodła, które faktycznie przedstawi dany temat jak wygląda w rzeczywistości. Serdecznie pozdrawiam

Typowo stare pryki komentują i się gotują.
Projekt jest nie po to żeby było boisko "olimpijskie" a po to żeby powstało miejsce spotkań, miejsce integracji, miejsce w którym wszyscy możemy przyjść i porzucać do kosza. Ja rozumiem ze "dzieci w Afryce to kopia butelkę żeby grać w pilke" albo "my graliśmy na betonie i nam sie nic nie działo"
Ale środki z funduszu partycypacyjnego nie musza iść na drzewka koło drogi, na kolejny plac zabaw dla dzieci, tylko dla wszystkich ludzi.
Może taki projekt przypadkiem stworzyłby Mekke warszawskiego basketu? Taka jak jest Rucker Park w Nowym Jorku?
Pomysl zanim coś powiesz dziadku. Drogi redaktorze pomysł zanim kogoś zaprosisz do wywiadu.

Załamałem się czytając uwagi i znajomość warszawskiej sceny koszykówki u Pana trenera, oprócz Agrykoli polecam też zobaczyć popołudniami frekwencję boisk parku Picassa na Tarchominie, tam są nawet sznurkowe siatki do siatkówki - może zamienić je na murek?

jako nastoletni mieszkaniec Żoliborza pragnę zwrócić panu trenerowi uwagę, że projekt jest skierowany do ludzi takich jak chociażby ja. personalnie dotyka mnie problem braku dobrego boiska w mojej okolic I to opinia również moich znajomych z zamiłowaniem do koszykówki lecz brakiem możliwości rozwijania tej pasji ze względu na brak pożadnego boiska.

Jako osoba regularnie uprawiająca wszelkie sporty od dziecka, zwiedziłem mnóstwo boisk zarówno do piłki nożnej jak i do koszykówki. Z całym szacunkiem do pana Jacka, ale sam z mojego doświadczenia mogę rzec śmiało, że opinia o braku chętnych do gry w te 2 sporty na warszawskich boiskach jest bardzo daleka od prawdy. W sezonie przy sprzyjającej pogodzie do gry jest mnóstwo chętnych, zarówno tych młodszych jak i starszych. Wielokrotnie zachodziło nawet do sytuacji, w których grało się na 4-5 drużyn, ponieważ boiska nie były pełnowymiarowe, a chętnych dużo. Tyczy się to boisk zarówno piłkarskich jak i koszykarskich. Sam w tej okolicy, choć już rzadko tam bywam mógłbym wymienić dziesiątki pasjonatów koszykówki, którzy na pewno by korzystali z boiska. Myślę, że to boisko nie tylko będzie mogło zrzeszać fanów koszykówki z Żoliborza, ale też z innych pobliskich dzielnic. Ponadto może zaszczepić wśród wielu młodych pasję do sportu, co szczególnie w dzisiejszych czasach jest naszemu społeczeństwu bardzo potrzebne. Uważam ten projekt za świetną inicjatywę i trzymam kciuki, aby się udało.

Mając bogate doświadczenie w różnorodnych dyscyplinach sportowych od dzieciństwa, zwiedziłem wiele boisk przeznaczonych zarówno do gry w piłkę nożną, jak i koszykówkę. Chciałbym podzielić się swoją perspektywą, która kwestionuje twierdzenie o braku zainteresowania tymi dwoma sportami na warszawskich boiskach, które wyraził pan Jacek. W moim doświadczeniu, szczególnie w sezonie przy ładnej pogodzie, widziałem ogromną ilość osób chętnych do gry, zarówno młodszych, jak i starszych. Często dochodziło do sytuacji, że na jednym boisku formowało się kilka drużyn, ponieważ było dużo chętnych. To zjawisko nie dotyczyło tylko boisk piłkarskich, ale również tych do koszykówki. Mieszkając w tej okolicy, mimo że coraz rzadziej tam bywam, znam wielu pasjonatów koszykówki, którzy z pewnością korzystaliby z nowych boisk. Uważam, że taka inicjatywa nie tylko przyciągnie miłośników koszykówki z Żoliborza, ale także z innych okolicznych dzielnic. Dodatkowo, może ona zainspirować wielu młodych ludzi do aktywności sportowej, co w obecnych czasach jest niezmiernie ważne. Dlatego popieram ten projekt i trzymam kciuki za jego powodzenie.

Do Pana Trenera(XD)

---

Obecna społeczność z okolic i nie tylko, potrzebuje boisk dostosowanych do jej potrzeb, co może obejmować boiska o profesjonalnych wymiarach, jak i zarówno miejsce do integracji. Istotne jest, by uwzględnił pan różnorodność potrzeb i preferencji graczy, zapewniając różne opcje dostępne dla społeczności koszykarskiej w zależności od ich celów i możliwości. Według mnie, to że projektowane boisko będzie przeznaczone głównie dla młodzieży orraz fanów sportu a tak w sumie wszystkich chętnych do gry w koszykówkę, łączy ze sobą społeczność lokalną. Dzięki realizacji całego projektu boisko będzie bardziej dostępne i atrakcyjne dla różnych grup wiekowych i poziomów umiejętności, co może sprzyjać integracji społecznej i promowaniu zdrowego trybu życia poprzez sport.

---

Pozdrawienia dla wszystkich z klatki
<3

Szanowny panie pseudo-trenerze,bo być może tak się należy zwracać do ludzi którzy nie chcą rozwoju kultury fizycznej w danym oobszarze.Nie będę się gryzł w język.Kim pan jest, żeby krytykować tak szlachetny projekt? Po pierwsze pana ,,zarzuty", o ile w ogóle można tak to nazwać, bo obok zarzutów to nigdy nie stało, bardziej zaliczyłbym to do kategorii wymysłów, które niepoważnie śmieszne - czepianie się kwestii wymiarów i wysokości kosza, jak komuś przeszkadza, że kosz jest centymetr to się nie zna na rzeczy. Po drugie, pana zarzut dotyczący tego że na żoliborzu spotyka się mało ludzi żeby grać w basket, świadczy tylko o tym, że tak naprawdę nie ma pan pojęcia co się dzieje w tym regionie, a tym samym nie pojmuje jak może pan krytykować projekt dla tej dzielnicy. Po trzecie chyba pan nigdy nie grał w okresie wiosenno letnim na żoli - powiem panu, że boiska są obelagane przez ludzi w każdym wieku i community jest ogromne. Po czwarte zapraszamy na spacer lub gierkę na żoli w okresie wiosenno letnim i zobaczy pan że ma kto grać - a nie jak wg pana, że nie ma ludzi. Po piąte skoro ma pan inną wizję to czemu pan temu nie zgłosił? Pan Marek zgłosił projekt dwukrotnie w poprzednim i w tym roku, a pan jakoś nie mógł tego zrobić a jest pierwszy do krytykowania - zapewniam pana, że jakby pan się choć trochę wysilił i zrobił jakiś projekt to spotkało się z pozytywnym odbiorem i poparciem koszykarskiej społeczności - o której cytowany pan Jacek po prostu nie ma pojęcia że istnieje.Po szóste, pokazuje pan przykład jakiegoś innego boiska, wolna wola niech pan tam gra, a że nikt tam nie gra to już pana problem. Po siódme, lepiej czasem się zastanowić zbadać temat i albo mówic sensowne rzeczy albo nic nie mówić.
Pytanie do redakcji. Jaki jest cel tego artykułu, który przedstawia pomysł w negatywnym świetle, gdzie ma on same pozytywy.
W komentarach zostaliście zjedzeni przez koszykarskie community żoliborza - ludzie i internet nie zapomną.

Gdy zobaczyłem ten nagłówek,myślałem,że to jakiś nieśmieszny żart.Niestety myliłem się.Gdy przeczytałem treść tego żałosnego artykułu-powiem więcej to nie jest artykuł, to opinia pewnej osoby, o której więcej zaraz, stawiająca projekt w negatywnym świetle. A więc. Redakcjo, po co taki artykuł? Komu on służy? W jakim celu powstał? Kto go zlecił? Kto go zaakceptował?

Gratulacje panie ,,trenerze". Został pan gwiazdą, jeszcze chwila i na pierwszych stronach gazet
Niepozdrawiam