Jak to wspaniale Panie Historyku, że ...
# Mieszkaniec 16.09.2002 10:03 |
|
... znowu można uprawiać z Panem te cudowne polemiki.
Nie przeglądałem wszystkich tematów i może już gdzieś są zamieszczone szczegółowe informacje o Pana przygodach samorządowych. Czy nowa ordynacja wyborcza rzeczywiście utrudni/uniemożliwi wybór Błędnych Rycerzy na radnych ? Pozdrawiam, Jeden Głos Wyborczy |
# historyk 16.09.2002 10:14 |
|
Nigdy nie byłem radnym. Moja główna przygoda z samorządnością to 6 lat pracy w Radzie Osiedla Białołeka Dw. (ostatni rok dość żmudny, gdyż jako sekretarz musiałem pisać pisma. protokoły itp.) Przez trzy lata byłem też białołęckim nauczycielem.
pozdrawiam |
# Mieszkaniec 16.09.2002 10:24 |
|
Proszę o odpowiedź: czy kandyduje Pan i czy ordynacja utrudni ?
A propos "żmudności" - przecież nawet sekretarz czasem musi splamić się pracą. |
# historyk 16.09.2002 10:30 |
|
Utrudni, bo wolałbym wybory większościowe od proporcjonalnych. Okręgi jednomandatowe są moim zdaniem bardziej czytelne i precyzyjne. Co do drugiego wątku, tak bedę.
Zwłaszcza sekretrz "plami się" pracą |
# Mieszkaniec 16.09.2002 10:44 |
|
Proszę się aż tak nie gniewać za te "plamy".
Trochę blask mojego kandydata przygasł. Kandydata, który twierdzi, że piastuje jakiś urząd w poczuciu misji i jednocześnie z dezaprobatą mówi o obowiązkach na tym stanowisku. |
# historyk 16.09.2002 10:53 |
|
Nie , tylko doba ma 24 godziny i trzeba jeszcze zarabiać na chleb, a przede wszystkim frustrujące jest to,że jest się lekceważony przez gminnych urzędników. Ja pismo np. w sprawie parkingu przy ul. Majorki przygotowywawałem ok. 5 godzin (analiza prawna nieruchomości, odpowiedznia erystyka, szkice sytuacyjne) i ... do tej pory nie dostaliśmy odpowiedzi (4 miesiace minęły). Parkin jest potrzebny, bo nie ma się jak przed przychodnią zatrzymać.
Dlatego chcę być radnym, bo wtedy bedę miał wieksza siłę przebicia. |
# Mieszkaniec 16.09.2002 11:36 |
|
Panie Historyku - idealizując - przecież na tym polega społeczna misja samorządowca: m.in. poświęcić swój czas na rozwiązywanie wspólnych problemów.
Nie sądzę, żeby zmiana szczebla nadawcy spowodowała zmobilizowanie odbiorcy, gdy nie jest się wspieranym przez lokalną finansjerę, mafię urzędniczą lub przez zdeklarowanych przestępców. A chyba nie ma normy prawnej regulującej termin odpowiedzi radnemu ? |
# Historyk 16.09.2002 11:53 |
|
Jest, zgodnie z KPA radnemu trzeba odpowiedzieć na wniosek już po 14 dniach. Normalnie po 30 (czytaj 60 dniach). Poza tym zapytanie publiczne w danej sprawie na sesji ma jednak inny wymiar niż składanie kolejnego pisma w ręce znudzonych urzędniczek.
Czas trzeba i powino się poswięcać, ale on musi być szanowany, zwłaszczac przez instytucje działające na zasadzie pomocniczości (czyli gminę, dzielnicę i miasto) i o to jako radny chcę zabiegać (a jak będzie trzeba to i walczyć) PS. Mam nadzieję,że część moich kolegów w radzie wspierałaby mnie. |
# Mieszkaniec 16.09.2002 13:26 |
|
Ile głosów jest potrzebne Panu ?
|
# historyk 16.09.2002 13:44 |
|
Nie wiem, to zależy od siły listy. Mam nadzieję, że 150 wystarczy. O tyle mogę zawalczyć w Białołęce Dw.
|
# MH 16.09.2002 15:14 |
|
Nie starczy, ani na silnej, ani na słabej liście.
|
# historyk 16.09.2002 15:16 |
|
Zobaczymy.
|
# NN 16.09.2002 16:25 |
|
Niestety nie starczy, bez dwóch zdań.
|
# historyk 16.09.2002 17:00 |
|
To co mam robić, płakać?
|
# historyk 16.09.2002 17:06 |
|
Kandyduję, bo uważam,że byłbym dobrym radnym oddanym sprawie. Mam za sobą 7 lat społecznej pracy. Nie mam za sobą:A)pieniedzy na kosztowną kampanię; B)układów partyjnych i dlatego idę jako bezpartyjny społecznik. Mam nadzieję,że jeszcze jest dla takich miejsce. Moi koledzy inni społecznicy również tak uważają i idziemy razem. Wszystko w rękach wyborców, arytmetyka, to rzecz wtórna.
|
# NN 16.09.2002 17:32 |
|
Arytmetyka niestety decyduje (w pewnym sensie). Potrzebujesz około 400 głosów (liczę na oko, bo nie mam ścisłych danych).
|
# historyk 16.09.2002 17:36 |
|
Może inaczej, liczęże cała lista zdobędzie ok. 700-800 głosów. W okręgu będzie ok. 5 list, których wyniki oscylują w granicach 650-1000 głosów. Mam podstawy sądzić,że moja lista dostanie mandat, choć oczywiście nie muszę to być ja.
|
# basia 17.09.2002 10:45 |
|
Ja będę na Ciebie głosowała i robię akcję propagandową w domu (jeśli Cię to pocieszy).
|
# basia 17.09.2002 10:50 |
|
Mam tylko pytanie. Czy postarasz się o dokończenie remontu Mehoffera (jego części środkowej pomiedzy Tarchominem a cmentarzem)?
|
# historyk 17.09.2002 10:52 |
|
Miło mi, jeśli to czwarty okręg (największy okręg od Choszczówki, poprzez Białołękę Dw., Marcelin, Wiśniewo,Szamocin, Kobiałkę do os. Kowalczyka) to wspaniale, bo każdy głos może być tu rozstrzygający.
Pozdrawiam |
# historyk 17.09.2002 11:07 |
|
Przy remontach dróg i przydziale na nie środków powinna decydować ich waga- Mehoffera jest trzecią co ważności (po oczywiście Modlińskiej i - moim zdaniem, choć to trochę dyskusyjne- Marywilskiej drogą gminną), dlatego uważam,że w pierwszej kolejności należy inwestować w te drogi. Co do Mehoffera to dokończenia wymaga nie tylko ten ocinek, lecz znaczącej poprawy również odcinek od Raciborskiej do Modlińskiej.
PS. Apropos dróg w Białołęce- prześladuje mnie pewiem,koszmar, kiedy rano tkwię w korku na ul. Modlińskiej- na wysokości Elektrociepłowni. Co będzie, jak ten wiadukt zostanie wycofany z eksploatacji. większość z nas pracuje i uczy się w Centrum, przecież będziemy wtedy w sytuacji popegeerowskiej miejscowości (m.in. dlatego uważam,że modernizacja Marywilskiej i jej rozbudowa jest nieunikniona). |
# basia 17.09.2002 11:51 |
|
Proponuję także bardzo naciskać w sprawie nowego mostu.Wiem że nienależy to do kompetencji gminnych urzędników, ale można się upominać.
A jak widzisz sprawę żłobków?Da radę coś z tym zrobić? |
# historyk 17.09.2002 12:01 |
|
Most jako rzekłaś to inwestycja, która być może będzie musiała być finansowana z pieniędzy budżetu państwa (więc i tam będą zapadały decyzje). Co do żłobków i przedszkoli- z jednej strony jest wiele kobiet, które mają kwalifikacje pedagogiczne i serce dla dzieci i są beztobotne, z drugiej jest zapotrzebowanie na tego typu instytucje i usłługi. Nie analizowałem tej sprawy pod kątem prawnym, ale wydaje mi się sensowne następujące rozwiązanie: gmina zachęca i nadzoruje (by nie było przegięć) do powstawania tego typu instytucji i je częściowo dotuje (można rozważyć dotację pośrednią lub bezpośrednią), być może należałoby zaktywizować także rady osiedla, by określały potrzeby w tej dziedzinie na swoim terenie, a jednocześnie udzialały także rekomendacji (nie można dziecka powierzać tak w "ciemno").
|
# NN 17.09.2002 15:56 |
|
Największym okręgiem jest trzeci (6 mandatów) na północ od Mehoffera (na liście będzie vice burmistrz Semetkowski - oczywiście nie popierać); z Marywilską już nic się nie zrobi, będzie ją przecinać trasa mostu północnego; nie operuj pojęciem gmina - to będzie dzielnica.
|
# historyk 17.09.2002 16:06 |
|
Największym terytorialnie (!) okręgiem jest IV- to więcej niż połowa obszaru gminy. Marywilska ma potencjał na poszerzenie. Jako ciekawostkę mogę napisać,że RO Białołęka Dw. wywalczyła modernizację skrzyżowania przy przejeździe i przyklasnęły temu władze warszawskie (a więc moze coś jest jednak z Marywilską) oczywiście jeśli powstanie Most Pólnocny, jej znaczenie ulegnie degradacji. Pytanie czy powstanie i kiedy?Spór dzielnica, gmina jest moim zdaniem jedynie językowy.
|
# NN 17.09.2002 16:22 |
|
Przecież to nie terytorium głosuje! Most powstanie, bo nie ma alternatywy i -paradoksalnie - utrata niezależności tylko mu pomoże.
|
# historyk 17.09.2002 16:34 |
|
Od 20 lat nie ma alternatywy dla metra i na razie doszło do placu Bankowego. Od 10 lat mówi się o rewitalizacji i wykorzystaniu kolei średnicowej jako tzw. Szybkiej kolei Miejskiej (to mógłby być odpowiednik berlińskiego S-Bahnu) i nic. To że coś jest konieczne, wcale nie oznacza,że nieuchronne.
Uwarunkowanie terytorialne w 90% rozstrzyga o wyborach i o skuteczności ewntualnej taktyki wyborczej. Tak naprawdę okręg IV jest związany z pozostałą częścią gminy jedynie administracyjnie. To trochę tak jak Prusy Wschodnie przed 1918 rokie i reszta Rzeszy Niemieckiej (jeśli ktoś lubi historyczne analogie). Kto wie czy za 4 lata i będzie mieć na terenie dzisiejszej Warszawy -Białołęki dwóch dzielnic. Historycznie Zielona Białołęka ma np. więcej wspólnego z Jabłonną niż z Tarchominem. Mówię to oczywiście jako analityk sytuacji, a nie jako czynny aktor sceny społecznej. Osobiście wolę Białołękę jako całość, ale zmarnowano 8 lat, by te różne społeczności jakoś zintegrować i w między czasie narodziły się nowe urazy (np. tereny agrarne versus reszta Zielonej Białołęki) |
# NN 18.09.2002 17:05 |
|
Ot idealista... Władzy (jakiejkolwiek) nie zależy na integracji. Wręcz przeciwnie, wręcz przeciwnie.... A i ty chcesz dzielić Białołękę w przyszłości.
|
# historyk 18.09.2002 17:08 |
|
Przesada. myśl polityczna od czasów Machiawellego poszła jednak naprzód i są inne sposoby na dobre rządzenie.
|
# NN 18.09.2002 20:40 |
|
Pod warunkiem, że są pieniądze. A istota demokracji nieznacznie zmieniła się od czasów demokracji ateńskiej.
|
# leontyna 30.07.2014 10:03 |
|
bo "demokracja" to tylko jedno z hasełek w encyklopedii powszechnej.
|
LINKI SPONSOROWANE