Dziurawe pojemniki na Kondratowicza
21 czerwca 2011
- Rozsypujące się śmieci z kontenerów na surowce wtórne walają się po całej okolicy. Kto to posprząta? - zastanawiają się mieszkańcy.
Kto jest odpowiedzialny?
Wygląda na to, że nie będzie to wcale takie proste, bo firma będąca właścicielem pojemników ma różne umowy z zarządcami terenów, na których stoją kontenery. I tak na przykład o opróżnianiu pojemników przy Kowalskiego decyduje administracja osiedla Podgrodzie. - To pracownicy administracji zgłaszają nam, kiedy trzeba opróżnić kontenery - mówi Marek Pływaczyk z firmy Remondis. Z kolei pojemnikami na skrzyżowaniu ulic Kondratowicza z Rembielińską zarządza administracja osiedla Toruńska. W tym przypadku umowa z właścicielem pojemników jest tak skonstruowana, że nie trzeba dzwonić w sprawie odbioru surowców. Częstotliwość jest już ustalona w umowie. - Dlatego w przypadku zniszczenia czy wypełnionego po brzegi pojemnika najlepiej dzwonić do administratora terenu, na którym się znajdują - radzą pracownicy firmy Remondis.Palą, niszczą i przewracają...
Dewastacje to bardzo powszechna praktyka. - Mamy całą kolekcję pojemników podpalonych i zniszczonych przez chuliganów - przyznaje Marek Pływaczyk. Dla firmy to spore koszty, bo jeden kontener kosztuje około 1,2 tys. zł. Choć pojemniki są produkowane z niepalnego materiału, to wandale często podpalają to, co jest w środku. Dodatkowym problem jest przewracanie pustych kontenerów. - Po opróżnieniu są lekkie i łatwo je przewrócić lub uszkodzić dno. Tak też było m.in. w przypadku pojemników przy ul. Kowalskiego - przyznają pracownicy firmy i obiecują, że problem z dziurawymi kontenerami w najbliższym czasie zniknie na dobre.Marzena Zemlich