Czy mieszkańcy Woli korzystają z metra?
2 kwietnia 2015
Minęły prawie dwa miesiące od otwarcia centralnego odcinka drugiej linii metra. Podziemna kolejka dotarła wreszcie na Wolę. Co jakiś czas słychać, że niewielu pasażerów korzysta z metra. Sprawdziliśmy. Faktycznie, tłumów nie ma, ale zarówno wagony, jak i perony pustkami nie świecą.
Sprawdziliśmy. Godzina 17.30, kolejka jedzie ze stacji Nowy Świat - Uniwersytet w kierunku Woli. Tłumów nie ma, ale nie jest pusto. Jest trochę miejsc siedzących wolnych. Parę osób stoi. Na kolejnych stacjach - rotacja. Pasażerowie wychodzą z wagonu i wchodzą. Dojeżdżamy na rondo Daszyńskiego i wychodzimy ze stacji. Na przystanku w stronę Bemowa stoi grupa około dwudziestu osób. Czekają na autobusy 105, 109, 155 i 178. - Nie jest źle - mówi Anna Maj, studentka Uniwersytetu. - Mieszkam na Płockiej. Do tej pory jeździłam autobusem 105 spod bramy UW, ale teraz z mojego Instytutu Nauk Politycznych mam dwa kroki do metra, którym do "Daszyniaka" dojeżdżam w kilka minut. Tłumów też nie ma, a przecież mamy późne popołudnie - mówi Ania.
A jakie są Państwa opinie na temat metra na Woli? Jest przydatne, mimo iż na terenie tej dzielnicy znajdują się zaledwie dwie stacje? Wozi powietrze czy korzystacie z podziemnej kolejki? Czekamy na opinie: redakcja@gazetaecho.pl.
Przemysław Burkiewicz