Czterysta krzesełek za trzy bańki

- Trybuny powstaną, by można było organizować zawody otwarte a nie tylko mię-dzyszkolne - mówi radny Wojciech Tumasz.

- Obecnie jest wykonany wstępny szkic, nie ma jeszcze całej koncepcji. Zakła-damy, że będzie ona gotowa do końca maja. Warunki zabudowy zostaną wydane do końca lipca, projektowanie potrwa do połowy sierpnia, a w połowie września wy-padłby początek budowy. Taka jest wersja optymistyczna, ale muszą nam zgrać się terminy - planuje wiceburmistrz Piotr Smoczyński. - Terminy mogą ulec zmianom, jeśli wykonanie projektu przesunie się w czasie lub ktoś to oprotestuje. Szacujemy, że sama budowa zajmie dwa miesiące i skończyłaby się w listopadzie - dodaje Smoczyński.

Trybuny miałyby być zlokalizowane od strony ulicy Erazma, gdzie jest obecnie przeszklona ściana budynku. Szacuje się, że będą mogły pomieścić od 300 do 400 osób. Basen zostałby zamknięty na dwa tygodnie, jedynie na czas zdjęcia ściany i połączenia trybun z basenem.

Inwestycja budzi kontrowersje. Nie było jednomyślności wśród radnych, a róż-nica zdań w tej sprawie nie przebiega wyłącznie na linii koalicja kontra opozycja. Za trzy miliony można zbudować co najmniej jedno przedszkole w technologii mo-dułowej. W dzielnicy, w której nie są zaspokojone podstawowe potrzeby mieszkań-ców, decyzja o wydaniu takiej kwoty na przyjemność oglądania zawodów pływac-kich - musi budzić kontrowersje. Gdyby zdecydowano się za to zbudować trzy zespoły boisk, np. na wschodniej Białołęce, korzyść dla młodzieży byłaby o wiele większa.

W poprzednim wydaniu "Echa" wiceburmistrz Piotr Smoczyński mówił, że nie można na wschodniej Białołęce pozyskać terenów od Agencji Nieruchomości Rol-nych, jeśli dzielnica nie ma konkretnych planów związanych z gruntami należącymi do ANR, wpisanych do wieloletniego planu inwestycyjnego. Była doskonała okazja, by takie inwestycje wpisać do WPI i nawet rozłożyć je na kilka lat, tak jak zrobiono to z multicentrum na Świderskiej. Dlaczego trybuny na małym, 25-metrowym ba-senie na Tarchominie są ważniejsze od zaspokajania podstawowych potrzeb miesz-kańców zielonej Białołęki i "zaklepaniu" jedynych terenów na wschodzie dzielnicy będących w posiadaniu instytucji publicznej, które samorząd może pozyskać za darmo? Jeśli tak będzie prowadzona polityka dzielnicy, to wkrótce, żeby wybudo-wać szkołę - trzeba będzie kupować ziemię po 800 zł za m2 i płacić za nią także z podatków mieszkańców Tarchomina.

bk, (wt)

Nasz komentarz

Po co na 25-metrowym basenie trybuny na 400 osób? Wymiary basenu jasno po-kazują, że odbędą się tu zawody co najwyżej międzyszkolne i małej rangi. Jaki jest sens ładowania w inwestycję, którą wykorzysta się kilka razy w roku, ponad trzech milionów? Na Białołęce brakuje miejsc w przedszkolach, zajęcia w szkołach odby-wają się na zmiany, sieć drogowa jest w zamarciu - a dzielnica radośnie wydaje na rzecz mało przydatną, by nie rzec zbędną, 3,1 mln złotych. Wszak mieszkańcy wolą wozić swe pociechy w korkach do przedszkoli na Żoliborzu mając świadomość, że przynajmniej popatrzą z trybun, jak ich maluchy startują w zawodach pływackich. Może zamiast realizacji wszystkich własnych pomysłów warto czasem zapytać mieszkańców, jak logicznie wykorzystać oszczędności przetargowe, a nie tylko ma-mić ich obietnicami, jak to kiedyś będzie pięknie. Jest rok wyborczy, trzeba się po-chwalić jakimiś dokonaniami, w myśl zasady, że ludzie pamięć mają krótką i pa-miętają tylko ostatnie zdanie. Więc ku pamięci: to utopione pieniądze. Nie pierwsze na Białołęce, pewnie nie ostatnie.