Chuck Norris otworzył pizzerię w Legionowie
27 listopada 2017
Choć Domino's Pizza w centrum Legionowa działa już od przeszło miesiąca, to w ostatnią sobotę dokonano jej oficjalnego otwarcia. Powód do świętowania był tym większy, iż jest to już pięćdziesiąta pizzeria tej marki w Polsce. Z tej też okazji rozdano 50 darmowych pizz, a przy wejściu do restauracji gości witał... Chuck Norris.
Nowy lokal znajduje się przy ul. Sowińskiego 9, tuż przy Carrefourze i naprzeciwko legionowskiego ratusza. W sobotę od godz. 13 Domino's wydawał przybyłym na jej otwarcie gościom duże pizze pepperoni, a przez cały weekend można było skorzystać z 50-procentowej zniżki na pizze. Oprócz atrakcyjnych promocji był duży tort w kształcie logo pizzerii i szampan, a dla dzieci balony i owocowe lizaki. Zainteresowanie przerosło chyba organizatorów. Pracownicy pizzerii uwijali się jak w ukropie, aby obsłużyć tłum szturmujący lokal. Dość szybko padła zapowiedź, że darmowych pizz będzie dużo więcej.
Drużyna entuzjastów pizzy
- To co nas odróżnia od konkurencji, to szybka dostawa bez kompromisów na rzecz jakości. Używamy wyłącznie świeżych produktów, ciasto nie jest mrożone, tak samo używamy stuprocentowej mozzarelli marki Galbani i wędlin od najlepszych polskich producentów - mówi Piotr Saciłowski, franczyzobiorca legionowskiej pizzerii, który jednocześnie ucieszył się na widok tak zatłoczonej restauracji. - Nasi pracownicy są prawdziwymi entuzjastami pizzy. Jeżeli chodzi o menadżerów, to zespół w tej pizzerii złożony jest z doświadczonych ludzi, którzy wcześniej pracowali nie tylko w Warszawie i nie tylko w Polsce w pizzeriach Domino's. Widać duży entuzjazm, mamy zgraną drużynę, świetnie wyszkoloną i chyba o to chodzi - podkreśla Piotr Saciłowski i dodaje, że w przeciwieństwie do największej legionowskiej konkurencji, na otwarciu swojej pizzerii zamiast zaprosić lokalnych polityków, wolał postawić na... Chucka Norrisa. I choć nie była to prawdziwa hollywoodzka gwiazda pamiętnych filmów akcji, trzeba uczciwie przyznać, iż sobowtór do złudzenia przypominał oryginał. Mało tego: mówił po polsku i chętnie pozował do zdjęć z przybyłymi na otwarcie gośćmi restauracji. Jak na "strażnika Texasu" przystało, miał broń i nie zawahał się jej użyć.
Strażnik Texasu w Legionowie
- Facet na światłach się zatrzymał i chyba się zagapił, bo z wrażenia na moment przyblokował ulicę. Chyba wziął mnie za prawdziwego Chucka śmieje się sobowtór aktora. - Ludzie często mnie zaczepiają. Oczom chyba nie wierzą, bo to kino akcji z udziałem Chucka nadal, gdzieś tam ludziom w pamięci tkwi. To sympatyczne. Powiem tak, miałem okazję kilka lat temu poznać słynnego aktora, kiedy przyjechał do Polski podpisać kontrakt reklamowy. Wówczas dublowałem go w reklamie, a z tamtej chwili wspominam kilka anegdotek, gdyż nawet ochroniarze Chucka mylili mnie z oryginałem. Tu w Legionowie, na otwarciu pizzerii atmosfera jest dobra, ludzie życzliwi, chętnie robią sobie ze mną zdjęcia - opowiada pan Jacek, sobowtór Chucka Norrisa.
(DB)