Budżet obywatelski: parkowa scena nie powstanie, bo urzędnicy mają inne plany
13 września 2021
Zakład Obsługi Systemu Monitoringu storpedował inwestycję, do przeprowadzenia której samorząd został zobowiązany przez mieszkańców Chomiczówki.
10 września opisywaliśmy losy projektu z budżetu obywatelskiego Bielan, który nie został zrealizowany z powodu sprzeciwu Zarządu Zieleni - parkingu przy pętli tramwajowej Piaski. Półtora kilometra na zachód, w parku Chomicza na Chomiczówce doszło do podobnego skandalu.
Mieszkańcy chcieli sceny
- Budowa sceny z zadaszeniem, na której odbywać się będą mogły imprezy kulturalno-społeczne dla mieszkańców - czytamy w projekcie za 132 tys.
Mieszkańcy zagłosowali za parkingiem, urzędnicy anulowali wyniki
Zarząd Zieleni samodzielnie zdecydował, że jeden z projektów wybranych w budżecie obywatelskim nie zostanie zrealizowany. Powód? Nie spodobał się urzędnikom.
zł zgłoszonym przez Marcina Włodarczyka i Grażynę Kacprzak. - Taka inwestycja spowoduje, że dużo łatwiejsze i efektywniejsze będą do zorganizowania stałe imprezy, takie jak Dzień Dziecka na Chomiczówce lub Dzień Chomika, jak również może ona być bodźcem do powstawania nowych społeczno-kulturalnych pomysłów mieszkańców.
Propozycja budowy parkowej sceny zebrała 482 głosy poparcia. Zgodnie z zasadami budżetu obywatelskiego urzędnicy mieli czas na przeprowadzenie inwestycji do grudnia 2019 roku. Bielański ratusz ogłosił przetarg, ale nie otrzymał żadnej mieszczącej się w budżecie oferty. Standardową procedurą w takiej sytuacji jest powtórzenie przetargu, a w razie ponownego braku rozstrzygnięcia - wystąpienie do rady miasta o zwiększenie budżetu. Tym razem stało się inaczej.
Absurdalne wyjaśnienia
- Jednym z warunków istnienia sceny we wskazanym miejscu była instalacja monitoringu - informuje urząd dzielnicy. - W najbliższym czasie Zakład Obsługi Systemu Monitoringu nie planuje rozbudowy sieci tak, aby móc objąć nią okolice umiejscowienia sceny. Jednocześnie budowa takiego monitoringu wiązałaby się ze znacznym wzrostem kosztów i przekroczeniem budżetu. W związku z powyższym odstąpiono od realizacji projektu.
Innymi słowy: jeden urząd został przez mieszkańców zobowiązany do budowy sceny, ale drugi odmówił współpracy i storpedował projekt. Dlaczego nie można było zmienić planów tak, by objąć park Chomicza monitoringiem? Nie wiadomo. Nie wiemy również, dlaczego bielańscy urzędnicy uznali przekroczenie budżetu za problem. Ich koledzy z sąsiedniej Białołęki mieli podobne problemy z wodnym placem zabaw w parku Henrykowskim. Konieczne było przyznanie przez Radę Warszawy dodatkowych 400 tys. zł a prace opóźniły się o dwa lata, ale wybrany przez mieszkańców projekt został zrealizowany.
(dg)
.