Bat na gapowicza
14 marca 2011
Koniec z wymówkami gapowiczów, próbujących wykręcić się od płacenia kary za jazdę bez biletu. Od 1 marca zmieniły się przepisy - za "nielegalną" przejażdżkę można będzie słono zapłacić.
- Policja może ukarać gapowicza mandatem do 500 złotych, a sąd grzywną w wysokości nawet 5 tys. złotych. Przed nowelizacją, pasażerom, którzy nie chcieli poddać się procedurze kontroli, nie groziły sankcje karne - mówi Konrad Klimczak z Zarządu Transportu Miejskiego.
Odmawiasz kontroli?
Nowelizacja ustawy uprawnia kontrolerów do ujęcia gapowicza, który odmawia okazania dokumentu tożsamości lub próbuje uciec z miejsca kontroli.- Jeśli gapowicz zlekceważy polecenie kontrolera i podejmie próbę oddalenia się z miejsca kontroli, pracownik ZTM może podjąć działania uniemożliwiające ucieczkę pasażera - mówi Konrad Klimczak. - W praktyce może to oznaczać np. za-blokowanie drzwi pojazdu, aby gapowicz nie wysiadł. Jeśli takie kroki wywołają agresję pasażera, a w konsekwencji zachowanie zagrażające zdrowiu pracownika ZTM i bezpieczeństwu innych pasażerów, kontroler będzie mógł działać zgodnie z zasadami samoobrony. Kontrolerzy przeszli w tym zakresie specjalistyczne szkole-nia - wyjaśnia rzecznik.
Dla osób, które mimo braku dokumentu tożsamości nie odmawiają kontroli, nowe przepisy nie niosą istotnych zmian. W ich przypadku "ujęcie" oznacza respek-towanie polecenia kontrolera, który prosi o pozostanie w konkretnym miejscu do czasu przybycia funkcjonariusza policji lub straży miejskiej albo - np. w metrze - o udanie się z nim do komisariatu policji danej stacji.
Nasz komentarz
Bardzo dobrze, że kontroler będzie mógł ująć gapowicza. Co ciekawe, jazda bez bi-letu nie jest wykroczeniem, a jedynie złamaniem regulaminu. Dopiero trzykrotna przejażdżka na gapę staje się "prawnie" wykroczeniem i jest karalna sądownie. Bardziej niepokoi nas możliwość, że kontrolerzy będą nadużywali przywilejów i zaczną rozmawiać z pasażerami z pozycji siły...Karolina Smoczyńska