Basen w Parku Bródnowskim
22 maja 2009
Jak co dzień spacerowałam z dzieckiem w Parku Bródnowskim i tak sobie pomyślałam, czy w tym roku (wreszcie) coś zrobią z dnem basenu. Wygląda koszmarnie. Jest tam wszystko - liście, szkło, odpady, no i najgorszy ten szlam, czy co tam jest.
Zapis sprzed trzech miesięcy zdezaktualizował się o tyle, że woda w basenach zwanych też jeziorkami lub oczkami wodnymi już jest. Nadal jednak nie straciła na aktualności opinia, że baseny są brudne i mało przyjemne, co nie odstrasza ama-torów kąpieli. Czy jest sposób na to, by woda była czysta? Czy można sprawić, by baseniki były prawnie dostępne podczas ciepłych dni?
Sprzątnięte, ale glony są
Rzeczywiście baseny nie wyglądają najlepiej, ale nie mogę się zgodzić z autorami zapisu, że nie są one czyszczone. Widziałam sprzątanie na własne oczy. Można na-tomiast mieć wątpliwości związane z jakością wykonanej usługi, skoro bardzo szyb-ko znów jest brudno.- Konserwacją i czyszczeniem obiektu zajmuje się wyłoniona w przetargu firma FBIH Andrzej Gątarski - wyjaśnia Rafał Lasota, rzecznik urzędu dzielnicy. - Firma ta nadzoruje jego stan techniczny przez cały rok. Oznacza to, że kompleksowo obsłu-guje oczka wodne - prowadzi naprawy, konserwacje, czyści je. Ale istotnie, jezior-ka są czyste, ale glony są.
Jak zapewnia rzecznik, ostatni raz, przed wlaniem wody, oczka-baseny oczysz-czono w kwietniu tego roku, czyli około dwóch miesięcy temu. Kolejne sprzątanie przewidziane jest w okolicach 1 czerwca.
- Zgodnie z umową, woda jest wymieniana co 40 dni przez sześć miesięcy, czyli w okresie letnim - mówi Rafał Lasota.
Na te prace w budżecie dzielnicowego wydziału infrastruktury zarezerwowano w tym roku 70 tys. zł.
Rzecznik na moje pytanie o sposób kontrolowania firmy odpowiada:
- Po każdym czyszczeniu jest formalny odbiór techniczny wykonanej usługi.
Wygląda na to, że formalnie jest wszystko w porządku. Jednak efekty słabe. Baseny-oczka najczęściej są brudne i pełne glonów. Czy na pewno są dobrze czyszczone? A może trzeba zastosować inną metodę. Tym bardziej, że 70 tys. zł to spora kwota, a na razie niewiele za to zyskujemy jako mieszkańcy. Woda jest brudna i wręcz odpycha.
Popluskać się w upał!
Baseny-jeziorka-oczka od początku, gdy je zbudowano, przyciągają dzieci. Szcze-gólnie mniejszy zbiornik, usytuowany bliżej ulicy Chodeckiej, gdzie wody jest mniej, bo basenik płytszy, maluchy i nieco większe dzieci wprost uwielbiają. Praw-da zaś jest brutalna. W oczkach kąpać się nie wolno.- Oczka wodne zaprojektowano wyłącznie jako ozdobę parku i tylko taką funkcję pełnią - mocno podkreśla Rafał Lasota. - Pływanie w zbiornikach jest za-bronione i nie jest planowana zmiana przeznaczenia oczek wodnych na kąpielisko.
Tak przedstawia się oficjalne stanowisko kierownictwa Targówka. Nawiasem mówiąc, baseniki używane są jako kąpieliska tylko wówczas, gdy woda - krótko po czyszczeniu - jest w miarę czysta. Potem już nikt się nie odważy wejść do czegoś, co przypomina zieloną breję - tak dużo jest w wodzie glonów.
Czy nie nasuwa się refleksja, że oczka w parku są specjalnie tak czyszczone, by były w nich glony? Wtedy na pewno - zgodnie z założeniami - nie staną się ką-pieliskiem. Gdyby woda była w nich czysta, prawdopodobnie władze musiałyby się zastanowić nad zmianą przeznaczenia basenów. A to kłopot, bo kąpielisko urzędo-wo zorganizowane wymaga, by pilnował go ratownik. Na to pewnie szkoda pienię-dzy. Na byle jakie sprzątanie - nie.
Tekst i foto Jolanta Zientek-Varga