Basen jednak do remontu

- Po zamknięciu basenu nasze dzieci jeżdżą na zajęcia pływania do innych dzielnic. Płacimy za to ogromne pieniądze. Taka przyjemność kosztuje nas 100 zł mie-sięcznie za sam autokar, który dowozi dzieci. To niedopuszczalne, żeby taki obiekt był zamknięty przez kilka lat. Ktoś powinien za to odpowiadać - mówi wzburzona mieszkanka Bemowa.

- Basen musieliśmy zamknąć. Obiekt był w fatalnym stanie - dziurawy dach, dziurawe okna, woda na instalacji elektrycznej. Lata zaniedbań zrobiły swoje. W tej chwili Ośrodek Sportu i Rekreacji przygotowuje koncepcję renowacji pływalni. Do końca tego roku ma przedstawić plan remontu. Basenu burzyć nie będziemy. Chciałbym, żeby w przyszłości był to basen nowoczesny, ze zjeżdżalnią i jacuzzi. Na to jednak potrzebne są pieniądze. Będziemy przekonywać miasto, że basen na Brygadzistów jak najszybciej trzeba wyremontować. Być może już w przyszłym roku wykonamy projekt - mówi burmistrz Jarosław Dąbrowski. Włodarz dzielnicy znany jest z tego, że dużo środków przeznacza na obiekty sportowe, chcąc w ten sposób promować na Bemowie zdrowy tryb życia. Być może w wypadku basenu na Brygadzistów również wywalczy w mieście pieniądze na remont. Trzymamy kciuki.

Agnieszka Pająk-Czech