Auto wjechało w budynek mieszkalny. "Kierowca był zakleszczony"
23 maja 2022
Srebrny hyundai jak strzała przeciął skrzyżowanie na Białołęce. Tuż przed nadjeżdżającym radiowozem straży miejskiej przeleciał przez ogrodzenie i przodem wbił się w drzwi klatki schodowej jednego z bloków mieszkalnych.
Minęła godzina 6:40 20 maja, gdy strażnicy miejscy dojeżdżali do skrzyżowania Geodezyjnej z Geometryczną. Nagle tuż przed nimi wyjechał z ogromną prędkością srebrny hyundai. Kierowca nie panował nad autem, które przecięło skrzyżowanie.
Pięć tysięcy mandatu dla pirata drogowego z Modlińskiej
Brak czasu i związany z tym ciągły pośpiech, to odwieczny problem kierowców. Są jednak tacy, którzy na drodze przekraczają wszelkie granice przyzwoitości i zagrażają bezieczeństwu.
Wbił się w budynek mieszkalny
Samochód przeleciał przez ogrodzenie budowy i z impetem wbił się w wejście do klatki schodowej budowanego bloku. Silnik nadal pracował, gdy strażnicy podbiegli do auta.
- Kierowca był przytomny, ale zakleszczony na siedzeniu za kierownicą. Mimo prób, nie udało nam się otworzyć drzwi - relacjonują strażnicy, którzy na miejsce wezwali straż pożarną, pogotowie ratunkowe i policję. W czasie oczekiwania na ich przyjazd otworzyli tylne drzwi auta i wyłączyli silnik. Kierowca nie miał widocznych obrażeń, ale był wyraźnie zdezorientowany. Nie wiedział, jak doszło do zdarzenia. Strażnikom udało się uwolnić jego uwięzione nogi, ale liczyli się z tym, że może mieć obrażenia wewnętrzne, więc nie pozwolili mu wysiąść z pojazdu. Po przyjeździe karetki i zbadaniu przez ratowników mężczyzna został uwolniony i przetransportowany do szpitala. Przyczyny wypadku wyjaśni policja.
(jr)
.