Wojskowy podbił Piaski. Porażka Kozłówki
5 grudnia 2017
220 mieszkańców osiedla Piaski i Kozłówki swój głos w wyborach uzupełniających do rady miasta oddało na 56-letniego Mirosława Grabowskiego ze stowarzyszenia Nasze Miasto Nasze Sprawy (NMNS), mocno popieranego przez byłego radnego, który zrzekł się mandatu - Józefa Dziedzica. Oznacza to, iż w radzie miasta układ sił nie zmieni się, a wojskowy zastąpił wojskowego.
Frekwencja wyborcza w niedzielnych (3 grudnia br.) wyborach uzupełniających w jednomandatowym okręgu nr 5 wyniosła niespełna 18 proc. To dużo mniej niż w wyborach samorządowych w tym okręgu w 2014 roku, kiedy do urn pofatygowało się 37,8 proc. uprawnionych do głosowania (861 mieszkańców). Trzeba uczciwie jednak przyznać, iż są to tylko wybory uzupełniające, a kampania wyborcza kandydatów była organizowana z dużo mniejszym rozmachem. Z uprawnionych w tym okręgu do głosowania 2322 mieszkańców do urn wyborczych tym razem wybrało się zaledwie 414.
W radzie miasta bez zmian
Najwięcej - bo aż 220 wyborców - oddało swój głos na wystawionego przez komitet wyborczy stowarzyszenia NMNS kandydata, czyli 56-letniego emerytowanego wojskowego Mirosława Grabowskiego, mocno popieranego w tej kampanii przez innego emerytowanego żołnierza Józefa Dziedzica, który latem br. zrzekł się pełnienia funkcji radnego, jednak wciąż działającego w stowarzyszeniu NMNS. Dla porównania Józef Dziedzic w wyborach samorządowych w 2014 roku zebrał 501 głosów. - Będę zabiegał o inwestycje w infrastrukturę dotyczącą dróg i parkingów, zajmę się zagospodarowaniem tzw. "dużych działek wspólnotowych", będę otwarty na potrzeby osób starszych, a także rodzin wymagających pomocy z uwagi na swoją trudną sytuację życiową. W swojej pracy radnego będę korzystał z najlepszych doświadczeń mojego kolegi Józka Dziedzica - napisał na fanpage'u NMNS zwycięzca wyborów Mirosław Grabowski.
Niespodzianki na podium
Grabowski zdeklasował rywali. Wynik wyborów uzupełniających na Piaskach i Kozłówce można jednak uznać za niespodziankę. Wszak wydawało się, że walka o miejsce w radzie miasta rozegra się pomiędzy kandydatem NMNS Mirosławem Grabowskim, a kandydatem nieformalnie popieranym przez PiS Sławomirem Traczykiem (otrzymał tylko 12 głosów) i przede wszystkim kandydatem mocno promowanym przez władze Legionowa - lokalnym przedsiębiorcą Leszkiem Margisem. Właśnie on uplasował się tuż za podium, otrzymując niespełna 43 głosy. Zaś na podium nieoczekiwanie znaleźli się Artur Sperling (71 głosów) i Czesława Skiba, ciesząc się zaufaniem 51 mieszkańców. Dalsze pozycje zajęli Tomasz Własiuk (10 głosów) i Jerzy Caliński (6 głosów).
Pierwsze komentarze
- Gratuluję mieszkańcom osiedla Piaski świadomości wagi udziału w wyborach i jestem zaskoczony postawą mieszkańców osiedla Kozłówka. To że spośród ponad 600 uprawnionych do głosowania głos oddało zaledwie 26 mieszkańców Kozłówki uważam za swoją największą porażkę. Największym przegranym tych wyborów jest Michał Margis. Mam wrażenie, że ten sympatyczny kucharz i przedsiębiorca popełnił błąd szukając poparcia wśród osób z kręgu obecnej władzy, w tym prezydenta. Na Piaskach ugrupowania prezydenckie i sam prezydent nigdy nie cieszyły się wielkim poparciem - skomentował wyniki wyborów niezależny kandydat Sławomir Traczyk. Do wyników wyborów zechciał się również odnieść radny z osiedla Piaski, który mocno wspierał kampanię wyborczą Leszka Margisa. - Szczególnie ubolewam nad małą frekwencją, według mnie to całkowicie nie oddaje nastrojów panujących wśród mieszkańców. Gratuluję jednak panu Mirosławowi wygranej i liczę na realizację tych 12 punktów, które zawarł w swoim programie wyborczym dla osiedla Piaski i Kozłówki, wszak nie po słowach go poznamy, a po czynach, czekamy na efekty - podsumował wybory Paweł Głażewski.
(DB)
