Wieliszew przejmie szkołę w Dębem

- Utrzymanie szkoły jest w interesie mieszkańców oraz młodzieży, która chce uczęszczać do Zespołu Szkół w Dębem - uważa wójt Wieliszewa Wal-demar Kownacki.

Taką uchwałę podjęli radni powiatu na stycznio-wej sesji. Władze starostwa miały problem z prowadzeniem tego zespołu szkół. Od wielu lat systematycznie spada liczba młodzieży nie tyl-ko w Dębem, lecz generalnie w szkołach pro-wadzonych przez powiat (z 2.559 w 2003 roku do 2.070 w 2008). W Dębem w 2003 roku uczyło się 519 uczniów. Do zeszłego roku zo-stało ich 344. Wraz ze spadkiem liczby uczniów, zmniejszają się subwencje oświatowe, co powo-duje dodatkowe obciążenie budżetu powiatu, który ma na utrzymaniu cztery szkoły ponad-gimnazjalne. Starostwo uznało, że nie dyspo-nuje środkami pozwalającymi na finansowanie wszystkich szkół. Duży kłopot sprawiała szkoła w Dębem, która pochłania najwięcej pieniędzy, a nie przynosi oczekiwanych efektów w postaci naboru uczniów. Jednocześnie trudno oczeki-wać, że młodzież będzie decydować się na nau-kę w szkole, nad którą wisi widmo likwidacji.

Pojawił się nawet pomysł starostwa na za-gospodarowanie budynków zespołu szkół po-przez utworzenie Młodzieżowego Ośrodka Socjoterapii. Jednak takie rozwiązanie byłoby dla szkoły jednoznaczne z jej zam-knięciem. Zgody na takie działanie nie wyraziła rada pedagogiczna. Jedyną szansą na utrzymanie placówki było jej przejęcie przez gminę Wieliszew. Wątpliwości sta-rosty i części radnych budził fakt przekazania szkoły wraz z 11-hektarową działką. Z ciężkim sercem ostatecznie przekazano gminie Wieliszew taki majątek.

Ważnym argumentem jest to, że liczba mieszkańców rejonów podwarszawskich rośnie. Ludzie kupują tu działki i budują domy. Likwidacja szkoły i przeznaczenie jej budynków na inne cele, mogłoby się odbić czkawką za kilka lat. Obecnie na terenie dynamicznie rozwijającej się gminy Wieliszew jest pięć szkół podstawowych i dwa gimnazja.

Zespół Szkół w Dębem nie jest w idealnym stanie. Planowane jest dokończenie termomodernizacji i ocieplenie ścian budynku.

- Z chwilą, gdy sytuacja szkoły będzie stabilna, bo znikną obawy o jej likwidac-ję, zwiększy się nabór, wzrośnie subwencja i spadnie zapotrzebowanie na środki budżetowe - twierdzi wójt Wieliszewa.

bk