Wiaty pamiętające ZSRR idą do wymiany

O wiatach na warszawskich przystankach można napisać książkę. Żadne inne miasto w Polsce nie ma na ulicach tylu różnych rodzajów zadaszeń... i wciąż przybywają kolejne. Po ostatnim "przetargu stulecia" Warszawa zamówiła 1580 nowych wiat, sfinansowanych w całości przez prywatnego inwestora. Teraz Zarząd Transportu Miejskiego montuje je na najbardziej obleganych przystankach (koszty muszą zwrócić się dzięki reklamom), przestawiając starsze wiaty w mniej uczęszczane miejsca. A przecież zadaszenia i ławki są najbardziej potrzebne właśnie tam, gdzie zatrzymuje się mało autobusów.

- Wiaty na przystankach Ordona i Elekcyjna pamiętają Związek Radziecki - mówi czytelniczka korzystająca z tych przystanków na żądanie. - Dachy dziurawe, w ławkach brakuje desek... Na tych przystankach wsiada dużo starszych ludzi, jadących do przychodni, którzy chcieliby czekać na autobus w lepszych warunkach.

I będą, już niedługo. ZTM ustawi tam wiaty przeniesione z innych przystanków, ale będące w bardzo dobrym stanie.

- Planujemy ustawienie wiat na przystankach "Ordona" i "Elekcyjna" - mówi Magdalena Potocka, rzeczniczka ZTM. - Na przystanku przy Ordona w kierunku centrum wiata "odzyskana" z przystanku "PKP Kasprzaka" została już ustawiona. W pozostałych lokalizacjach również pojawią się wiaty. W tej chwili nie jestem jednak w stanie podać konkretnego terminu.

Dominik Gadomski