Warszawa ma już budżet na ten rok
15 marca 2007
Rada Warszawy uchwaliła budżet na 2007 r. Władze stolicy planują wydać ponad 9,5 mld zł, podczas gdy dochody miasta wyniosą 9 mld. Pomimo 500 mln deficytu w tym roku miasto nie będzie zaciągało kredytów.
Więcej na szkoły, transport, inwestycje, zdrowie
Jak co roku najwięcej pieniędzy pochłonie transport, czyli drogi i komunikacja miej-ska (prawie 3 mld zł). Aż 2 mld pójdzie na oświatę, a 700 mln zł na utrzymanie administracji. 636 mln zł miasto wyda na pomoc społeczną.Ratusz chce przełamać inwestycyjną zapaść i wydać 2 mld na inwestycje. To o 68 proc. więcej niż rok wcześniej. Prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz podkreśla, że nie odpowiada jej polityka poprzedników chowania głowy w piasek i blokowania decyzji. Chce rozkręcić inwestycje, ale bez nowych pożyczek. A nawet przy zmniej-szeniu długu miasta. Poprzednie władze Warszawy brały kredyty np. na planowane budowy, które często jednak pozostawały na papierze. W 2006 r. dług wynosił 2,5 mld zł, w tym zmaleje do 2,2 mld zł.
Z przeznaczonych na planowane budowy i modernizacje ponad 2 mld zł najwię-cej, bo 430 mln, pochłonie dokończenie I linii metra. Budowa węzła komunika-cyjnego Młociny (stacja metra i tramwaju na Białołękę) to blisko 100 mln zł, a do-kończenie Trasy Siekierkowskiej - 70 mln zł. Zarezerwowanych jest też prawie 50 mln na rozpoczęcie budowy II linii metra. Więcej niż rok temu (o dodatkowe 31 mln) ratusz da na remonty stołecznych szpitali. W sumie nakłady na inwestycje wzrosły, bo wynoszą 22 proc. dochodu, a w poprzednim roku ledwie 15 proc.
Radni PiS obrazili się na budżet?
Debata nad budżetem ciągnęła się kilka godzin, głównie wokół zagadnienia, kto go przygotował. Projekt Hanny Gronkiewicz-Waltz poparli radni PO i LiD uznając, że stwarza on realne możliwości przełamania pata inwestycyjnego stworzonego przez rządy PiS. Radni opozycji natomiast podkreślali wkład komisarza Kazimierza Mar-cinkiewicza w opracowanie planu przychodów i wydatków, a zmiany, które naniosła obecna prezydent i jej współpracownicy uznali za nieistotne lub złe. Nie godzili się zatem na wycofanie pieniędzy z budowy Stadionu Narodowego, bo podczas kam-panii prezydenckiej obiecał go miastu premier Jarosław Kaczyński. Niestety, za-pomniał przekazać środki, więc samorządowcy PiS wpadli na pomysł, że narodową inwestycję sfinansują państwu polskiemu warszawiacy, nawet wbrew wyraźnemu zakazowi Regionalnej Izby Obrachunkowej, nadzorującej finanse samorządów, któ-ra zakazała płacenia za inwestycję państwową z kasy miasta.Do ostatniej chwili radni PiS próbowali zablokować lub przynajmniej przenieść głosowanie nad budżetem na inny termin, dowodząc, że poprawki nie były konsul-towane z zarządem Pragi Północ. Gdy wniosek został odrzucony, budżet przegło-sowano bez głosów przeciwnych... bo radni PiS wyszli z sali obrad, odgrażając się, że zaskarżą budżet.
Obok wielkich inwestycji ogólnomiejskich, prowadzone są też dzielnicowe. Wśród nich znalazły się budynki komunalne na Targówku (9,5 mln zł), Białołęce (6,8 mln zł), w Wawrze (8,2 mln zł), Międzyszkolny Ośrodek Piłki Nożnej na Bemo-wie (8,3 mln zł), Centrum Promocji Kultury na Pradze Południe (7,7 mln zł), zwięk-szone zostały środki na budowę basenu olimpijskiego na terenie AWF, moderni-zację stadionu lekkoatletycznego. Kibiców Czarnych Koszul ucieszy modernizacja obiektów KS Polonia, klubu przez lata pozostającego w cieniu Legii.
W sumie udało się radnym skierować na obrzeżne tereny, po macoszemu trak-towane przez ostatnie cztery lata, większy strumień pieniędzy. Tendencję tę trzeba nie tylko utrzymać, ale i wyraźnie wzmocnić w następnych latach.
Agnieszka Kuncewicz
akuncewicz@warszawa.um.gov.pl
Autorka jest jedną z nowo wybranych radnych Warszawy (LiD)