Kto zapłaci za brudną kranówkę? MPWiK: "Woda w stolicy jest smaczna i bezpieczna"

Problemy z brunatną wodą pojawiały się m.in. na Kochanowskiego, Broniewskiego, Duracza, Perzyńskiego, Romaszewskiego, Magiera, Kasprowicza, w kilku innych miejscach osiedla Piaski, Starych Bielanach i Młocinach.

- Mam tak prawie co tydzień na Przytyku - komentuje pan Paweł. Co ciekawe, również na sąsiednim Bemowie mieszkańcy osiedla Górczewska mieli ten sam problem. - Na Karabeli 4 też wczoraj taka rdza leciała, to z powodu naprawy rury - informował pan Przemysław. Brunatna woda pojawia się też dość często na Białołęce i Targówku.

Trzaskowski: "Chcę zachęcić mieszkańców do oszczędzania wody"

Nie da się ukryć, że opłaty za śmieci wzrosły w całej Polsce. Władze Warszawy zdecydowały się powiązać stawki za wywóz odpadów z licznikiem wody, co spowodowało wzrost rachunków mieszkańców stolicy nawet o kilkaset złotych. Prezydent miasta Rafał Trzaskowski w rozmowie z Radiem ZET zapytany o gigantyczne podwyżki opłat za śmieci odparł, że poprzez ten system "chce także zachęcić mieszkańców do oszczędzania wody".

- Dla tych, którzy używają wody w sposób umiarkowany - podwyżki nie są aż tak duże - przekonywał na antenie Trzaskowski. Jak się jednak okazuje, w przypadku brunatnej "kranówki", która nie jest niestety w stolicy zjawiskiem rzadkim, należy lać ją do momentu aż będzie przejrzysta. Mieszkańcy nie korzystają z tej wody, ale płacą. I to niemało, bo za wodę, za kanalizację i teraz jeszcze za śmieci. MPWiK zapewnia, że robi, co może, żeby takich sytuacji było jak najmniej.

"Należy spuścić wodę, która przez jakiś czas była w instalacji w bezruchu"

- Przede wszystkim trzeba mieć na uwadze, że okresy weekendów, zwłaszcza wydłużonych, jak w przypadku ostatnich świąt, kiedy w mniejszym stopniu korzystamy z wody, skutkują tzw. stagnacją wody w instalacjach wewnętrznych. Dlatego przypominamy naszym klientom, że zawsze po takim okresie należy spuścić wodę, która przez jakiś czas była w instalacji w bezruchu - tłumaczy brunatną barwę wody lecącej z kranów rzecznik MPWiK Marek Smółka, ale uspokaja jednocześnie, że zmiana barwy nie oznacza, że nie jest ona zdatna do spożycia. - Na barwę kranówki może mieć wpływ wzrost zawartości żelaza, które np. w formie osadu, pod wpływem wzrostu ciśnienia po okresie stagnacji wody, może oderwać się od powierzchni przewodu. Jest to naturalny proces, który zachodzi w sieci MPWiK, jak również instalacji wewnętrznej - wyjaśnia.

REKLAMA

"Woda dostarczana mieszkańcom przez MPWiK jest smaczna i bezpieczna"

MPWiK potwierdza też, że w ostatnich dniach pracownicy spółki otrzymali zgłoszenia dotyczące zmian jakości wody oraz awarii sieci, które mogły mieć wpływ na chwilowe pogorszenie parametrów jakościowych z uwagi na zmianę kierunków i prędkości przepływu wody. Z tego powodu odbyły się płukania sieci w kilku miejscach. Ponadto służby eksploatacyjne MPWiK ponownie skontrolują jakość wody i przeprowadzą badania mętności dla potwierdzenia prawidłowych parametrów jakości wody.

- Należy podkreślić, że woda dostarczana mieszkańcom przez MPWiK jest smaczna i bezpieczna, a jej jakość jest porównywalna do tej, którą piją mieszkańcy innych stolic Europy Zachodniej. W ostatnich kilkunastu latach spółka zmodernizowała wszystkie stacje uzdatniania, a stosowane nowoczesne technologie gwarantują wysoką jakość wody w kranach odbiorców - zapewnia Marek Smółka, który dodaje, że nad jakością wody czuwają też akredytowane laboratoria, w których każdego roku wykonywanych jest ponad 170 tys. analiz wody. Ponadto, w celu utrzymania wysokiej jakości dostarczanej wody, każdego roku jest czyszczonych ponad 220 km przewodów oraz wykonuje się dziesiątki tysięcy płukań sieci wodociągowej. W 2020 roku wykonano prawie 90 tys. płukań planowych i interwencyjnych.

(DB)