Transfery: Kto wzmocni Legię Warszawa?
Ten sezon to prawdziwy roller-coaster w wykonaniu warszawskiej Legii. Co prawda stołeczny klub zasiada na fotelu lidera ligi, jednak dyspozycja warszawskiego klubu nie jest ustabilizowana i drużynie Czesława Michniewicza zdarzają się słabe momenty i wpadki na ligowym szlaku. Czy drużyna mistrza Polski zostanie tej zimy należycie wzmocniona?
Kilka miesięcy temu Czesław Michniewicz objął Legię Warszawa. Były selekcjoner U-21 rzeźbi w tym, co zastał na Łazienkowskiej. Szkoleniowiec ma w swoim notesie kilka nazwisk które chciałby sprowadzić do swojego projektu. Niestety w kasie klubu świecą pustki, zespół w dobie pandemii koronawirusa zanotował bardzo duże straty, na domiar złego Legia nie zakwalifikowała się do europejskich pucharów i nie otrzymała zastrzyku finansowego.
Mimo to pojawiły się informacje o transferach zagranicznych zawodników. Z Legią łączono między innymi Simona Skrabba (pomocnik), Sinisa Sanicanin (obrońca) oraz Ivo Rodriguesa (napastnik). Brakuje jednak konkretnych informacji i bardzo możliwe, że żaden z tych transferów zwyczajnie nie wypali.
Na karuzeli transferowej pojawiło się również nazwisko Richmonda Boakye, 27-latek w styczniu opuścił Crvenę zvezdę i jest do wzięcia za darmo. Działacze z Warszawy badali grunt pod zakontraktowanie ghańskiego zawodnika, jednak jego przyjście na Łazienkowską jest niemożliwe. Jak informuje portal Casinoshark problemem jest jego bardzo wysoka pensja, na którą Legii zwyczajnie nie stać. Angielskie media wskazują, że jego usługami są zainteresowane kluby z niższych miejsc Premier League.
Legioniści chcą również sprowadzić nowego bramkarza. Przyszłość Artura Boruca stoi pod znakiem zapytania, natomiast Cezaremu Miszcie brakuje jeszcze ogrania. Sondowano możliwość transferu Mateusza Lisa z Wisły Kraków. 23-letni golkiper na początku roku związał się z Białą Gwiazdą nowym kontraktem i jego transfer do stolicy legł w gruzach.
Jakiś czas temu w brukowcach gruchnęła wiadomość o możliwym powrocie Kamila Grosickiego na Łazienkowską. Obecna sytuacja reprezentanta Polski w West Brom jest katastrofalna i zmiana klubu w trakcie zimy jest już niemal przesądzona i automatycznie wiązano go z Legią Warszawa. Dla przypomnienia latem legioniści złożyli zapytanie Grosickiemu w sprawie możliwego transferu i pozytywnie przyjął odzew ze strony byłego klubu, jednak odmówił i zdecydował się pozostać w Anglii. Teraz wiadomo, że zimą również nie wróci do Warszawy. Co więcej, nikt z klubu nie kontaktował się z nim w ostatnim czasie, Legii zwyczajnie nie stać na opłacenie takiego zawodnika.
Oprócz wzmocnień warszawianie oczyścili nieco szatnie. Z drużyną pożegnali się Domagoj Antolić, Paweł Stolarski, Maciej Rosołek, Vanamara Sanogo oraz William Remy. Wszyscy piłkarze opuścili zespół w ramach wolnego transferu i żadna transakcja nie wzmocniła kasy klubowej stołecznego klubu.Niewykluczone, że z klubem pożegna się Jose Kante.
Jakiejkolwiek, większej szarży na rynku transferowym trzeba oczekiwać do lata. Z drużyny odejdzie Michał Karbownik, którego transfer jest już "zaklepany" i angielskie Brighton zapłaci 6 milionów euro. Zimą transferów w Legii zwyczajnie nie będzie. Jeśli już, będą one wynikiem dużych promocji lub zaciągiem wolnych agentów poszukujących klubów z własną kartą zawodniczą w ręku. Kibice na jakościowych zawodników będą musieli jednak poczekać.