Straż miejska w Legionowie - potrzebna czy nie?

Strażnicy podsumowali miniony rok - z ich statystyk wynika, że ponad 200 razy skontrolowali miejskie targowisko i ponad 6000 razy interweniowali w miejscach chuligańskich wybryków. Cały rok trwały kontrole placów zabaw, szkół czy parków, zimą zaś niesiono pomoc bezdomnym. To te mało widoczne, acz na pewno potrzebne akcje. Z bardziej dotkliwych dla konkretnych osób: straż podjęła 2,3 tys. interwencji w sprawach przeciwko bezpieczeństwu i porządkowi w komunikacji - w tej kategorii mieszczą się wszelkie nieprawidłowe parkowania, zajęcia miejsc dla niepełnosprawnych czy też akcje z gminnym fotoradarem. 213 osób popełniło wykroczenia przeciwko obyczajowości publicznej (za takie uważa się np. popularne "siku pod krzaczkiem"), ponad dwa tysiące osób naruszyły przepisy ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi (czyli najczęściej chodziło o picie piwa pod chmurką tam, gdzie tego robić nie można).

- Praca straży miejskiej jest ciężka i często niedoceniana przez mieszkańców, ale wyniki mówią same za siebie: w ciągu roku strażnicy ujawnili sprawców ponad 11 tys. wykroczeń, wystawili 766 mandatów i sporządzili 145 wniosków do sądu - wylicza komendant Ryszard Gawkowski.

Biegała nago po targowisku

Najciekawsze interwencje z ubiegłego roku? Adam Nadworski, zastępca komendanta, zapamiętał szczególnie dwie. - Dostaliśmy wezwanie, że niedaleko ekranów, przy schodach w pobliżu PKP Przystanek "coś" się mości. Ile kosztuje utrzymanie straży miejskiej w Legionowie? W tym roku, według projektu budżetu, miasto wyda na ten cel ponad 2,4 mln zł, z czego 1,7 mln to wynagrodzenia. Przyjechaliśmy - i poznaliśmy naszego "stałego" bezdomnego, który był tak pijany, że nie mógł wejść po schodach, więc usiłował wdrapać się na nie na czworakach. Tradycyjnie trafił do izby wytrzeźwień. Inna sytuacja: na targowisku miejskim młoda kobieta, przed czterdziestką, zapomniała wziąć leków przepisanych jej przez lekarzy. Rozebrała się i zaczęła biegać po okolicy. Kiedy strażnicy podjęli interwencję, zapytali ją, czy wie, co robi. Odpowiedziała, że jest gorąco i skoro na plażach nudystów można być nago, to ona chce robić to samo w mieście. Panią zabrało pogotowie, natomiast uprzedzając niedyskretne pytania - nie mamy zdjęć z tej interwencji.

Kosztują niemal 2,5 mln zł

Czy to wszystko musi koniecznie robić straż miejska? W okolicy są przecież miejscowości, które doskonale sobie radzą bez tej formacji. Choćby pobliskie Marki, które straży miejskiej nie miały, nie mają i nie zamierzają mieć. Z powodów kosztów utrzymania ze straży miejskiej w 2013 roku zrezygnowała Zielonka, co dało miastu oszczędności w wysokości 700 tysięcy złotych rocznie.

Ile kosztuje utrzymanie straży miejskiej w Legionowie? W tym roku, według projektu budżetu, miasto wyda na ten cel ponad 2,4 mln zł, z czego 1,7 mln to wynagrodzenia.

Tym samym wkładamy kij w mrowisko: czy straż miejska w Legionowie jest potrzebna? Czekamy na opinie.

(wt)